Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

A Tusk znowu swoje… Witold Gadowski o rządach kompradora

Donald Tusk do tej pory kojarzył się z kilkoma „osiągnięciami”. Po pierwsze, uciekł z funkcji polskiego premiera na posadę europejskiego biurokraty, po drugie, konsekwencją jego rządów była emigracja ponad dwóch i pół miliona młodych Polaków, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu poprzez stworzone przez Tuska warunki życia i ekonomiczne wykluczenie - pisze Witold Gadowski w "Gazecie Polskiej".

Donald Tusk
Donald Tusk
Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Tusk nie potrafi inaczej prowadzić swojej polityki, jak tylko poprzez sianie nienawiści wobec swoich przeciwników oraz systematyczne działanie skutkujące ubożeniem Polaków. Dlatego ponowne objęcie przez niego władzy jest o tyle zaskoczeniem, że wielu wyborców znów głosowało na rzecz zabierania im pieniędzy z własnych kieszeni i prowadzenia podległej wobec Niemiec polityki. Ciąg zdarzeń, jaki nastąpi pod jego egidą, nie może zatem być zaskoczeniem i można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć nie tylko opróżnienie wszelkich publicznych funduszy, ale także systematyczne rujnowanie polskich przedsiębiorców. 

Szybko po utworzeniu rządu Tuska usłyszeliśmy więc starą śpiewkę: pieniędzy nie ma i nie będzie. Tusk bezczelnie realizuje więc politykę osuwania Polski na pozycję niemieckiej kolonii. Nie spełnił żadnej swojej wyborczej obietnicy i nie ma nawet zamiaru się z tego tłumaczyć. Co więcej, już rozpoczął realizowanie „zadań” nałożonych przez Berlin. Kluczy i zwleka z deklaracjami w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. W sprawie rozpoczęcia budowy elektrowni atomowych być może nieco zdyscyplinuje go wymuszona wizyta w Waszyngtonie. Ograbianie Polaków nie przychodzi mu z trudem, a więc już forsuje coraz bardziej niekorzystne warunki dla przedsiębiorców. Jednak zjawiskiem, którym musiał się pilnie zająć, było niewątpliwe wzbogacenie się przeciętnych obywateli w czasie rządów PiS i jego koalicjantów. Pierwszym czynnikiem, który ograbia nas z rezerw, jest podwyżka cen paliw, jednak w kwietniu nastąpi skokowe ubożenie – zniesiona zostanie tarcza ekonomiczna na żywność i jednym pociągnięciem koszty życia obywateli naszego kraju wzrosną o 5 procent, bo tyle właśnie (w postaci podatku VAT) zostanie doliczone do cen towarów spożywczych. Zdjęcie tarczy vatowskiej to jednak dopiero początek fali podwyżek. Producenci bowiem skorzystają z wprowadzenia VAT, aby znacznie wyżej podnieść ceny produktów i jednocześnie przygotowywać mniejsze niż dotychczas porcje, które będą sprzedawane po „starych” cenach. Zdjęcie tarczy VAT na towary spożywcze znów spowoduje uruchomienie procesu wykluczenia najbiedniejszych warstw naszego społeczeństwa. 

Po bezczelnym początku swoich rządów Tusk nie zamierza wycofywać się z likwidowania jakiegokolwiek pluralizmu opinii. Media publiczne stały się już jedynie przybudówkami do telewizji TVN i w konsekwencji będą teraz więdnąć ekonomicznie, aby nie stanowić już żadnej konkurencji dla dawnej telewizji towarzyszy Waltera i Wejcherta.

Teraz rozpoczął się proces wykluczania ludzi biedniejszych, chociażby z możliwości wysyłania swoich dzieci na wakacje. Fakt, że biedniejsi Polacy pojawili się np. nad Bałtykiem, wywołał przecież głośne zniesmaczenie popierających Tuska celebrytów. Spowodowanie lawinowego wzrostu kosztów życia oraz zapowiedzi sprowadzania kolejnych watah migrantów z krajów o obcej nam kulturze ma radykalnie opanować ambicje Polaków, aby dorównać do poziomu życia w Europie Zachodniej. Uruchomione przez rząd Tuska podwyżki są jednak jedynie pierwszym etapem „dyscyplinowania Polaków”. Za tym pójdą rozbudowane przywileje dla zagranicznych korporacji, szczególnie firm niemieckich. Znów będą królować kolonialne rozwiązania, które powodowały, że wielkie korporacje bezkarnie transferowały swoje zyski, nie płacąc tu podatków, albo też płacąc je w śmiesznie niskiej skali.  Polskie firmy znów będą pełnić jedynie rolę podwykonawców zagranicznych korporacji i będą przy tym bezczelnie wykorzystywane i doprowadzane do upadłości.

Zaczyna się więc kolejny okres „ekonomii dla swoich”, gdy bogacić się będą jedynie te warstwy społeczne, które będą miały odpowiednie „wejścia” w rządzie. Tylko firmy posiadające odpowiednie koneksje otrzymają kontrakty i tylko odpowiednio ustosunkowani biznesmeni będą mieli możliwość czerpania pożytków z lukratywnych zleceń. To oczywiście będzie skutkowało ekonomicznym wzrostem jedynie wąskiej grupy krewnych i znajomych ludzi Tuska, cała reszta będzie coraz mocniej odstawała od ich poziomu zamożności. Tusk nawet nie zamierza się tłumaczyć ze swoich działań, gdyż bezczelnie wierzy w rozpięty nad nim parasol zdominowanej przez Niemcy Unii Europejskiej. Droga żywność i benzyna to dopiero zapowiedzi tego, co nas – w epoce Tuska – czeka. Rzecz więc w tym, aby rządy tego kompradora trwały jak najkrócej. 

 



Źródło: Gazeta Polska

#bezprawie Tuska

Witold Gadowski