Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Pusta kasa rolnika nie sfinansuje Zielonego Ładu. Z czego wynika wybuch protestów rolniczych w całej UE

Działania Komisji Europejskiej w związku z protestami rolników mają charakter doraźny i nie rozwiązują problemów. To gra na uspokojenie nastrojów. Należy liczyć się z ponownym nasileniem protestów rolniczych – oceniają eksperci.

Pusta kasa rolnika nie sfinansuje Zielonego Ładu
Pusta kasa rolnika nie sfinansuje Zielonego Ładu
Konrad Falęcki - Gazeta Polska

Zdaniem ekonomistów banku Crédit Agricole KE będzie próbowała uspokoić nastroje wśród rolników, zastępując w Europejskim Zielonym Ładzie część regulacji innymi przepisami. Na przykład wycofała się już z próby ograniczenia stosowania środków ochrony roślin, odłożyła na rok obowiązek ugorowania gruntów rolnych. Zapowiedziała również wprowadzenie ilościowych ograniczeń w imporcie drobiu, jaj i cukru z Ukrainy. Ale nic nie wskazuje na plany zwiększenia finansowania rolnictwa – podkreślili ekonomiści banku Crédit Agricole. 

Rysują się trzy scenariusze działania KE dotyczące protestów rolników i wdrażania Zielonego Ładu. Pierwszy zakłada, że Zielony Ład jest wprowadzany i jednocześnie są utrzymywane realne dochody w rolnictwie na niezmienionym poziomie. A miałoby się tak stać dzięki silnemu zwiększaniu dotowania rolnictwa z podatków lub izolacji unijnego rynku żywności od importu. Taki scenariusz został uznany w analizie CA za trudny politycznie do wdrożenia w „czystej formie”. 

Drugi scenariusz zakłada rezygnację z wprowadzenia Zielonego Ładu w obecnym kształcie, co pozwoliłoby na utrzymanie realnych dochodów rolników na niezmienionym poziomie oraz relatywnie niskich cen żywności. Ale taki scenariusz – zdaniem ekonomistów CA – jest trudny do wyobrażenia, zważywszy na presję polityczną w UE w obszarze neutralności klimatycznej. Ponadto nie rozwiązywałoby to perspektywy dalszej erozji marż rolników ze względu na nierównowagę siły ekonomicznej w łańcuchach dostaw i rosnącej konkurencji ze strony Ukrainy – oceniają analitycy. 

Trzeci scenariusz zakłada wprowadzenie Zielonego Ładu w obecnym kształcie i utrzymanie niskich cen detalicznych żywności, ale kosztem zubożenia rolników. A na to rolnicy się nie godzą, czego dają wyraz w największej od lat fali protestów. 

Ekonomiści banku potwierdzają, że wybuch protestów rolniczych w całej UE wynika z istotnego pogorszenia się opłacalności produkcji rolnej. Wcześniej wysokie ceny zbóż, wynikające z pandemii i zerwania łańcuchów dostaw oraz z wybuchu wojny na Ukrainie, pokrywały wzrost kosztów produkcji. Obecnie jednak ceny zbóż i roślin oleistych mocno spadły. I choć obniżyły się także ceny środków do ich produkcji, to w znacznie mniejszym stopniu. Na dodatek mocno wzrosły koszty życia. – W efekcie tego obserwujemy obecnie bardzo silne pogorszenie dobrobytu rolników, w szczególności tych wyspecjalizowanych w produkcji roślinnej, nie tylko w ujęciu bezwzględnym, lecz także względem innych grup zawodowych. Sytuację rolników pogarsza fakt, że część rozwiązań Zielonego Ładu była w ostatnich latach odwlekana w czasie. Ich ostatnie próby wprowadzenia zbiegły się ze wspomnianym wyżej silnym pogorszeniem sytuacji ekonomicznej rolników. Przykładem może być tutaj obowiązkowe ugorowanie – ocenili. 

Eksperci zgadzają się z oceną, że działania wprowadzane w ramach Zielonego Ładu prowadzą do obniżenia wydajności produkcji rolnej, a w konsekwencji spadku jej wolumenu. Prowadzi to do obniżenia przychodów rolników, choć teoretycznie niższa podaż żywności powinna prowadzić do wzrostu jej cen, a więc przychodów rolników. – Należy jednak pamiętać, że rynek żywności jest zglobalizowany. W miejsce niższej produkcji rolnej w UE szybko pojawi się podaż z innych krajów, m.in. z Rosji, Ukrainy i państw Ameryki Południowej, co będzie oddziaływać w kierunku spadku cen. Z tego powodu można oczekiwać, że skoro nie jest możliwe skompensowanie obniżenia wydajności wyższymi cenami skupu, to powinno zostać to zrobione przez wyższe dopłaty – podkreślono w raporcie. 

Problem jednak w tym, że budżet przeznaczony na Wspólną Politykę Rolną w perspektywie 2021–2027 skurczył się nominalnie względem poprzedniej perspektywy finansowej. Na dodatek wiele krajów zdecydowało się przesunąć część środków z dopłat bezpośrednich do rozwoju obszarów wiejskich.

Przy obecnym kształcie WPR rolnicy muszą w dużym stopniu sami sfinansować koszty związane z Zielonym Ładem. Ale z czego sfinansować koszty, skoro marża rolników się kurczy, a rosną w siłę firmy dostarczające środki produkcji dla rolnictwa (nawozy, środki ochrony roślin, nasiona) oraz zajmujące się skupem, przetwórstwem i handlem detalicznym. Siła przetargowa rolników w tej sytuacji jest o wiele mniejsza niż jeszcze kilka dekad temu. Marża w rolnictwie stopniowo jest przejmowana przez – jak to określono – „sąsiadujące odcinki łańcucha dostaw”.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Lucyna Piwowarska