Ponad 3 mln Francuzów jest zarejestrowanych jako bezrobotni - pisze "Gazeta Polska Codziennie". Jeśli doliczyć osoby pracujące na niepełny etat, liczba wyniesie prawie 5 mln osób. To najgorszy wynik od 16 lat. Jest to kolejny cios wizerunkowy dla reprezentanta francuskich socjalistów François Hollande’a, który podczas kampanii prezydenckiej zapowiadał walkę z bezrobociem.
Francuskie ministerstwo pracy podało, że liczba osób bezrobotnych wzrosła w grudniu o 10,2 tys., co daje 3,3 mln Francuzów bez pracy.
Stopa bezrobocia wynosi teraz 11,1 proc. Ostatni raz gorzej było tylko w 1997 r., kiedy odsetek ten sięgnął 11,2 proc. Ponadto, zdaniem analityków, w 2014 r.
bezrobocie we Francji będzie nadal rosło.
Walka z bezrobociem była jednym z głównych haseł François Hollande’a podczas wyborów prezydenckich w 2012 r. Hollande jeszcze jako kandydat obiecywał, że do grudnia 2013 r. spadnie i osiągnie jednocyfrowy wynik. W 2012 r. zapowiedział utworzenie 100 tys. subwencjonowanych przez państwo miejsc pracy dla osób poniżej 25. roku życia. Kolejnych 500 tys. stanowisk miało powstać w latach 2013–2017 w ramach kontraktu pokoleń, polegającego na wspieraniu przez państwo małych i średnich firm zatrudniających młode osoby.
Mimo to bezrobocie w 2013 r. wzrosło. Wprawdzie w urzędach zarejestrowało się 178 tys. nowych niezatrudnionych, czyli o ponad 100 tys. mniej niż rok wcześniej, ale stopa bezrobocia i tak zwiększyła się z 10,8 do 10,9 proc. We Francji kontynentalnej sytuacja jest nieco lepsza niż na terytoriach zamorskich.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Jakub Jałowiczor