Sędzia Igor Tuleya w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" stwierdził, że 'bardzo prawdopodobne" jest, że wydał zgodę na użycie Pegasusa. - Czuję się wykorzystany - wyznał Tuleya. - Jeśli podejmował decyzje i nie wiedział co robi, to musi się zastanowić, czy powinien być sędzią - skomentował europoseł PiS, Dominik Tarczyński.
Sędzia Igor Tuleya w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że jest "bardzo prawdopodobne, że wydał zgodę na użycie Pegasusa bez świadomości, jaki system będzie stosowany".
- Czuję się wykorzystany - wyznał Tuleya.
Do tej wypowiedzi odniósł się w programie Michała Rachonia na antenie TV Republika Dominik Tarczyński, europoseł PiS.
- Jeżeli sędzia sądu nie jest świadomy tego, jakie decyzje podejmuje, jeżeli nie jest świadomy, na jakiej podstawie podejmuje decyzje, to chyba nie powinien być sędzią. Próbuje sobie wyobrazić teraz, jak czują się osoby skazane w procesach, w których orzekał pan Tuleya, który nie był świadomy, na co się zgadzał. Będą teraz w ten sposób mówić, wolą kompromitować siebie jako sędziowie. Sędziowie mają czas, nie mają żadnych nacisków, mogą powoływać sobie ekspertów, mogli prowadzić procesy jak to robią od lat, by upewnić się, że wiedzą, co robią. Jeśli podejmował decyzje i nie wiedział co robi, to musi się zastanowić, czy powinien być sędzią
Dodał, że jako były członek komisji śledczej ds. Pegasusa w Parlamencie Europejskim zgłosił się na świadka przed sejmową komisję ds. Pegasusa.
Ojej. Pięknie zgasił całą aferę pegasusa bohater "praworządności", bo to on miał zgadzać sie na kontrolę operacyjną. Wnioski służb winny zawierać informacje jakie dane będą pobierane z urządzenia końcowego, a nie jaki program będzie do tego używany.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) February 21, 2024
Komisja śledcza powinna… https://t.co/Uq2VC76JT5
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Posłowie komisji wybrali piętnastu stałych doradców, zatwierdzili plan pracy, złożyli wnioski dowodowe i ustalili pierwszą listę świadków. Znaleźli się na niej m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz b. szefowie MSWiA Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe.