Donald Tusk wprost zapowiedział dzisiaj omijanie prezydenckiego weta. Podczas konferencji prasowej, odpowiadając na jedno z pytań, przywołał zapowiadaną ustawę dotyczącą środków antykoncepcyjnych. - Nie mogę wykluczyć, że pan prezydent zawetuje tę ustawę, więc mamy w zapasie działanie metodą rozporządzenia, które przynajmniej złagodzi skutki tego weta - powiedział Tusk. W dalszej części wypowiedzi mówił o "szukaniu rozwiązań równoległych".
Donald Tusk podczas konferencji prasowej zapowiedział w poniedziałek, że antykoncepcja awaryjna, tzw. pigułka "dzień po”, ma być dostępna bez recepty.
Konieczność posiadania recepty, jak wyjaśnił, "ogranicza lub redukuje do zera możliwość skorzystania z tego środka".
- Mam dobrą wiadomość, jako rząd wspólnie zaproponujemy zmianę ustawy, dzięki czemu tego typu środki antykoncepcyjne będą dostępne bez recepty
Przykładu proponowanej ustawy użył w dalszej części konferencji w kontekście próby omijania weta prezydenta.
- Powiedzieliśmy sobie z panem prezydentem, że chyba w interesie pana prezydenta, nie tylko moim, jako premiera, jest, żeby te ostatnie kilkanaście miesięcy jego kadencji przebiegało w normalnej, zdrowej atmosferze. Jeśli nie damy rady, to przeżyjemy ten rok i 3 miesiące, będziemy szukali różnych sposobów. Na przykład gdy mówię o kwestii ustawowego rozwiązania problemu antykoncepcji. Nie mogę wykluczyć, że pan prezydent zawetuje tę ustawę, więc mamy w zapasie działanie metodą rozporządzenia, które przynajmniej złagodzi skutki tego weta
- Jeśli nie będzie innego wyjścia, to będziemy starali się nie zaostrzać konfliktu i przez te kilkanaście miesięcy będziemy szukali rozwiązań równoległych, ale słuchajcie - kilkanaście miesięcy - dodał lider PO.