"Powiedziałem panu prezydentowi, że mimo różnych poglądów na praworządność - dla mnie - terror praworządności to jest jedna z najważniejszych zasad, którą zamierzam się kierować" - rzucił podczas konferencji prasowej, po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, Donald Tusk. No to nieźle...
Dziś przed południem odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Tuskiem. Po tych rozmowach, prezydent Duda wygłosił specjalne oświadczenie, podczas którego zrelacjonował swoje spotkanie z szefem rządu. Wskazał, że z jego strony nie było, nie ma i nie będzie zgody na łamanie prawa, a przede wszystkim Konstytucji RP.
Wspomniał również, że zaapelował do Tuska o to, aby Adam Bodnar, który od kilku dni usiłuje bezprawnie przejąć Prokuraturę Krajową, "cofnął się ze ścieżki bezprawia".
Więcej w tekstach poniżej:
W nawiązaniu do rozmów z prezydentem, Tusk zorganizował konferencję prasową, podczas której padło wiele... kuriozalnych stwierdzeń.
"Powiedziałem panu prezydentowi, że mimo różnych poglądów na praworządność - dla mnie - terror praworządności to jest jedna z najważniejszych zasad, którą zamierzam się kierować"
Tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów. Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo.
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 14, 2024
Jak stwierdził - odnosząc się co prawda wprost do sprawy Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego (mimo, że nie wymienił ich nazwisk), "wszyscy bez wyjątku - czy to jest prezydent, były minister, poseł, czy inna osoba wykonująca jakikolwiek zawód, każdy obywatel, powinien podlegać tym samym rygorom prawnym - bez żadnego wyjątku. I że nie politycy, a sądy i przepisy prawa powinny rozstrzygać o tym, kto jest winny, a kto jest niewinny". Ciekawe, bo mimo ułaskawienia prezydenta z 2015 roku, parlamentarzyści PiS od kilku dni osadzeni są w więzieniach.