Dzisiaj na Twitterze Donald Tusk zamieścił wpis, w którym pisał o "człowieku, który planował zamach" na jego i jego rodzinę, będącym "pod wpływem TVP Info, Wiadomości i TV Republika". Prokuratura, przybliżając kulisy sprawy, poinformowała, że pijany Michał B. w listopadzie 2022 r. wysłał Tuskowi maila zawierającego groźby i znieważenie. - Tym razem naprawdę mocno przesadził. Wykorzystywanie człowieka zaburzonego i cytowanie czegoś, czego nie możemy sprawdzić, świadczy tak naprawdę o jego histerii - komentuje Tomasz Sakiewicz, prezes Zarządu TV Republika.
Donald Tusk na Twitterze stwierdził, że człowiek, który "planował zamach na mnie i moją rodzinę" miał zeznać, że "działał pod wpływem TVP Info, Wiadomości i TV Republika".
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, tłumacząc kulisy sprawy, nie przekazała informacji, by miało dojść do zamachu na lidera Platformy Obywatelskiej lub jego rodzinę. Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej prokuratury, wyjaśniła, że chodzi o maila z groźbami pod adresem Tuska i jego bliskich, wysłanego w listopadzie 2022 r. przez 43-letniego Michała B.
43-latek został oskarżony o groźby i znieważenie. W prokuraturze - jak ustaliła Polska Agencja Prasowa - B. miał zeznać, że pokłócił się z rodziną i pił alkohol, a następnie obejrzał telewizję, w której dowiedział się o możliwości likwidacji "trzynastki" i 500+ przez PO. Tłumaczył, że to wyprowadziło go z równowagi i napisał maila z groźbami.
- Donald Tusk ma obsesję na punkcie mediów, które się z nim nie zgadzają. Mnie pozwał trzykrotnie do sądu, z czego dwa razy za okładki satyryczne, absolutnie nie znosi ludzi, którzy mają inne zdanie, chociaż jawi się i przedstawia jako Europejczyk i liberał. Tym razem naprawdę mocno przesadził. Wykorzystywanie człowieka zaburzonego i cytowanie czegoś, czego nie możemy sprawdzić, świadczy tak naprawdę o jego histerii i niskich lotach. To tak jest, gdy ktoś ma usta pełne frazesów o wolności słowa, a tak naprawdę jedyne, czego lubi słuchać, to własnego głosu
Jeden ze współwięźniów Wilmonta, w 2022 r. w rozmowie z trójmiejską "Gazetą Wyborczą" powiedział, że zabójca Adamowicza "ciągle oglądał telewizję" oraz czytał liczne tytuły prasowe, w tym "GW", "Dziennik Bałtycki", "Politykę" oraz "Wprost".
Ostudzenie emocji w bieżącej polityce powinno być zadaniem wszystkich partii oraz mediów. Kilka tygodni temu minęło 13 lat od mordu politycznego na pracowniku biura Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi, Marku Rosiaku. Sprawcą zabójstwa był Ryszard Cyba, który wszedł do biura PiS i oddał strzały z broni palnej. Napastnik został ujęty i przekazany policji. Już na miejscu zdarzenia, w obecności lokalnych mediów, krzyczał, że "chciał zabić Kaczyńskiego", tylko "ma za małą broń". - Jestem przeciwko PiS-owi i chciałem go zamordować - krzyczał.