10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Prof. Krasnodębski: Wojsko Polskie mogłoby stacjonować w Saksonii lub Brandenburgii. Możemy to zaproponować

- Polska może roztoczyć opiekę nad terytoriami niemieckimi. Stacjonowanie wojsk polskich w Saksonii czy Brandenburgii byłoby pomocne dla ochrony terytorium niemieckiego. My możemy złożyć taką propozycję - nasz sprzęt bojowy sprawdził się na Ukrainie, a armia niemiecka jest w fatalnym stanie, w jakim zostawiła ją kilka lat temu była szefowa niemieckiego MON, Ursula von der Leyen - powiedział europoseł prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z Katarzyną Gójską w TV Republika.

Zdzisław Krasnodębski
Zdzisław Krasnodębski
screen TV Republika

„W interesie obu stron leży potrzeba ściślejszej integracji Bundeswehry z Siłami Zbrojnymi RP, a w dłuższej perspektywie także trwałe przemieszczenie wojsk niemieckich do Polski” – napisał kilka dni temu w niemieckiej gazecie były ambasador Niemiec w Polsce Arndt Freytag von Loringhoven. Felieton dyplomaty ukazał się na łamach  „Frankfurter Allgemeine Zeitung”

Odpowiadając na słowa byłego ambasadora, europoseł PiS, prof. Zdzisław Krasnodębski, wskazał, że "jesteśmy gotowi na współpracę".

- Polska może roztoczyć opiekę nad terytoriami niemieckimi. Jeśli będziemy kontynuować program PiS, to raczej my będziemy mieli większe zdolność do obrony. Stacjonowanie wojsk polskich w Saksonii czy Brandenburgii byłoby pomocne dla ochrony terytorium niemieckiego. My możemy złożyć taką propozycję - nasz sprzęt bojowy sprawdził się na Ukrainie, a armia niemiecka jest w fatalnym stanie, w jakim zostawiła ją kilka lat temu była szefowa niemieckiego MON, Ursula von der Leyen. My chcemy rozbudowywać zdolności militarne, jesteśmy w jednym sojuszu i jesteśmy gotowi do tego, by polska armia stacjonowana np. na terenie Saksonii, z którą mamy przecież związki historyczne

–  sugerował europoseł.

- Warto, by dzisiaj nasi sąsiedzi zza Odry bardziej nam zaufali i kierowali się bardziej naszymi wskazówkami - dodał.

Cztery warunki pojednania

W wywiadzie rzece z Arndtem Freytagiem von Loringhovenem w kontekście reparacji pojawia się sugestia, że mogą pojawić się również żądania dotyczące zwrotu tzw. ziem odzyskanych. Zdaniem Krasnodębskiego, "ci którzy kwestionują granice, działają niezgodnie z niemiecką konstytucją".

- Czy sprawa reparacji jest zamknięta? Pojawiają się w Niemczech głosy, że "coś tym Polakom trzeba dać". Strona niemiecka jest gotowa na różne gesty, niewielu już pozostało tych, którzy przeżyli obozy - wskazał europoseł.

Dodał, że "żeby rzeczywiście ułożyć wzajemne relacje w inny sposób, Niemcy muszą potraktować w inny sposób reparacje", a dopóki Niemcy nie zaczną myśleć o Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej jako o partnerze, to te relacje nie będą zdrowe. 

- To jest nasze polskie zaniedbanie, że my tego tematu nie podnosiliśmy w latach 90. XX w., z wiadomego powodu, i dlaczego obliczenie strat wojennych zostało dokonane dopiero teraz. Jeśli komuś naprawdę zależy na prawdziwym pojednaniu, należy spełnić podstawowe warunki. Po pierwsze zadośćuczynić ofiarom i ich rodzinom, to rzecz oczywista w cywilizowanym świecie. Po drugie - należy odróżnić to od reparacji, a więc wypłaconego Polsce odszkodowania, które zostało zagwarantowane podczas konferencji w Poczdamie w 1945 r. Trzeba potępić retorykę dotyczącą zmian terytorialnych (...). Do tego dochodzi warunek czwarty, czyli relacje prawdziwie partnerskie. Nie potrzebujemy Europy, w którym jedno państwo dominuje i narzuca swój interes. To droga donikąd, którą przerabialiśmy w historii wielokrotnie. Jeśli te warunki będą spełnione, będziemy współpracować. To Niemcy muszą odrobić pracę domową, a nie my

– powiedział Zdzisław Krasnodębski.

Walka o zmianę traktatów nie jest przegrana?

Pytany o procedowany w Parlamencie Europejskich projekt zmian traktatów Unii Europejskiej, w praktyce znoszący zasadę jednomyślności w głosowaniach i przekazujący znaczną część kompetencji krajowych na rzecz UE, europoseł odpowiedział, jest to "ważna bitwa".

- Niemcom zależy przede wszystkim na zniesieniu zasady jednomyślności i może na kwestii wspólnej polityki obronnej. Nie wszyscy znają naszą codzienną pracę w parlamencie, my tego rodzaju potyczki mniejsze toczymy codziennie, zmiana traktatów to ważna bitwa i możemy ją wygrać albo powstrzymać te plany, jeśli będziemy zmobilizowani i zmobilizujemy sojuszników. Nie powinniśmy ulegać defetyzmowi i temu, że nic nie jest do zrobienia. Możemy, jeśli będziemy twardzi, będziemy naciskać

–  ocenił Krasnodębski.

Dodał, że jego zdaniem "Europa powinna robić więcej dla swojej obronności", ale "powinno być to komplementarne do NATO i nie powinno naruszać suwerenności państw członkowskich".

- Są jednak tacy, którzy chcieliby budować zdolności obronne UE w kontrze do NATO, a ta tendencja przebija się, żeby oddać wszystkie kompetencje decyzyjne organom unijnym - wskazał. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Zdzisław Krasnodębski #Polska #Niemcy

md