Krytyka konserwatywnego modelu rodziny i absurdalne ataki na kościół - głównie tak wyglądały wystąpienia polityków opozycji podczas omawiania obywatelskiego projektu "Chrońmy Dzieci". W trakcie przemówień nie zabrakło również zarzutów pod adresem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który zdaniem niektórych polityków stara się przeforsować ustawę rękami obywateli. W odpowiedzi przedstawiciel rządu wskazał, że poziom psychiatrii w Polsce jest wysoki, więc wciąż nie jest za późno, aby "tę obsesję leczyć".
Podczas 80. obrad Sejmu odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu "Chrońmy dzieci". Inicjatywa pod którą podpisało się już 250 tys. Polek i Polaków ma na celu m.in. zwiększenie uprawnień rodziców do kontroli nad treściami, które są prezentowane dzieciom w szkołach. Szczegóły projektu dostępne są w tekście poniżej:
Pomimo dużego poparcia wśród obywateli, pomysł nie podoba się części polityków opozycji. Dali to odczuć podczas piątkowych obrad. Koło Parlamentarne Lewicy Demokratycznej wnioskowało o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Decyzję argumentowała Joanna Senyszyn, która zarzuciła, że projekt jest tylko "pozornie" obywatelskim, a w rzeczywistości ma być rzekomo kolejną próbą zmiany prawa oświatowego przez ministerstwo edukacji i nauki.
"Tym razem projekt ma oszukańczą nazwę "Chrońmy Dzieci". Naprawdę dzieci trzeba chronić przez klerykalno-prawicową, sprzeczną z Konstytucją, pozbawioną naukowych podstaw edukacją wprowadzaną przez (ministra prof. Przemysława) Czarnka. Dzieci i młodzież mają prawo do rzetelnej edukacji seksualnej - bo to prawo człowieka - dostosowanej do ich możliwości percepcji. Zamiast tego dostają przygotowanie do życia w rodzinie, choć powszechnie wiadomo, że seks uprawia się nie tylko i nie głównie w rodzinie"
Reakcja Marszałka Terleckiego, po anty kościelnym wystąpieniu Pani Senyszyn i wniosku o odrzuceniu obywatelskiego projektu:
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) July 28, 2023
- Ach Boże Święty, brzydzę się wziąć do ręki tę kartkę😂😂😂 #Sejm #RaportPelikana pic.twitter.com/ywePHpoEQc
"Człowiek ma prawo do swojego libido, dzieci również mają prawo do swojego libido, mają prawo do wiedzy na temat swojego libido i to jest czymś fundamentalnym w demokratycznym kraju"
Krzysztof Mieszkowski.
— Bambo (@obserwujesobie) July 28, 2023
Popęd seksualny u dzieci, jako fundament w demokratycznym kraju!
Trzymcie mnie 🤯 pic.twitter.com/Zi9OXEAXYp
W dalszej części wystąpień głos zabrał minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek, który stwierdził, że podpisy pod projektem "Chrońmy dzieci", to wyraz chęci ochrony przed demoralizacją panującą w placówkach miejskich podlegających pod samorządowców z Platformy. Szef resortu edukacji zwrócił również uwagę na "obsesję" polityków opozycji i sprzyjających im mediów na temat jego osoby. "Ja policzę ile razy z tej mównicy padło dziś nazwisko Czarnek, ile razy ono padło w TVN z różnymi przymiotnikami. Szanowni państwo, naprawdę psychiatria dzisiaj jest wysoko rozwinięta i można tę obsesję leczyć" - powiedział polityk.
"Możliwe jest również otworzenie słownika języka polskiego, nie trzeba nawet dzisiaj chodzić do biblioteki, wystarczy wejść do Internetu, "SJP" sobie wpisać - słownik języka polskiego - i sprawdzić, co to jest seksualizacja. Państwo dzisiaj mówicie z uporem maniaka o czymś, o czym nie ma mowy w tym projekcie ustawy"
Dziękuję 250 tys. rodziców, którzy - widząc co robią prezydenci miast z PO - chcą chronić swoje dzieci i chcą jednoznacznego zakazu demoralizacji i deprawacji. Ci rodzice żądają transparentności, bo chcą wiedzieć, czego się uczy w szkołach na zajęciach pozalekcyjnych.… pic.twitter.com/Ips56lp4B8
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) July 28, 2023