GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Pamięć o Żołnierzach Wyklętych

Oglądając „Kwaterę Ł”, zobaczymy Polskę, której na co dzień nie widzimy w przestrzeni mediów głównego nurtu – mówi Arkadiusz Gołębiewski, reżyser filmu o ofiarach terroru komunistycznego „Kwat

Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Oglądając „Kwaterę Ł”, zobaczymy Polskę, której na co dzień nie widzimy w przestrzeni mediów głównego nurtu – mówi Arkadiusz Gołębiewski, reżyser filmu o ofiarach terroru komunistycznego „Kwatera Ł”, w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie".

Twój film o Łączce odnosi duże sukcesy... Co wydarzyło się z nim w ciągu ostatniego miesiąca?

Od premiery minęło niemal 10 miesięcy i widać, jak ten czas pracuje na korzyść przywracania zbiorowej pamięci o pomordowanych w latach 1945–1956. W mediach ukazują się liczne publikacje, powstają różne inicjatywy, które honorują badaczy polskiej historii najnowszej. Ja to obserwuję z bliska, bo od kilku miesięcy podróżuję z filmem po kraju. W tym czasie film był również pokazywany i nagradzany na festiwalach.

Jakie to nagrody?
W listopadzie pierwsza była nagroda „Aby Polska była Polską” przyznana przez Towarzystwo Patriotyczne Jana Pietrzaka, potem była nagroda na warszawskim festiwalu „Kino z duszą”, a w ostatni piątek w Kielcach otrzymałem II nagrodę festiwalu Form Dokumentalnych „Nurt”. Przegląd filmów o takiej tematyce na festiwalach jest bardzo istotny, bo docierają one do bardzo różnej publiczności. Najczęściej niezajmującej się tematem naszego dziedzictwa historycznego. Oglądając „Kwaterę Ł”, zobaczymy Polskę, której na co dzień nie widzimy w przestrzeni mediów głównego nurtu.

Praca zespołu prof. Szwagrzyka, którą ukazałeś, zasługuje na docenienie, ale Twój obraz stał się też istotnym elementem dyskusji w kraju o ogromie zbrodni systemu komunistycznego.
Tak. Stał się głosem w dyskusji i metodą przywracania pamięci o Żołnierzach Wyklętych, najbardziej zapomnianych polskich bohaterach najnowszych czasów.

Całość wywiadu w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Robert Tekieli