"Kraje strefy euro mają wyższe koszty obsługi długu publicznego, niższy wzrost gospodarczy, porównywalne oprocentowanie obligacji, niższe bezpieczeństwo finansów publicznych i bałagan w finansach krajowych" - mówił podczas zjazdu Klubów Gazety Polskiej prezes Giełdy Papierów Wartościowych Marek Dietl. To było krótkie, ale niezwykle mocne wystąpienie!
W Spale rozpoczął się Zjazd Klubów Gazety Polskiej. Podczas pierwszego dnia odbyło się wiele interesujących paneli, a jeden z nich dotyczył finansów. Marek Dietl, prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, postanowił przedstawić klubowiczom argumenty... za przyjęciem strefy euro. Konkretnie: jakie argumenty mają zwolennicy euro i jak odnosi się to do faktów.
- Kraje, które są w Unii Europejskiej, ale nie są w strefie euro statystycznie rosną szybciej - wskazywał Dietl, rozprawiając się z kolejnym euro-mitem.
Prezes GPW posiłkował się twardymi danymi i wykresami. Na przykład tezę, że "euro zwiększy bezpieczeństwo finansowe Polski" obalił danymi relacji koszty obsługi długu do PKB.
- Aktualnie bezpieczniejsze w sensie finansowym są kraje, które nie są w strefie euro - zaznaczył.
"Euro zwiększy dyscyplinę finansów publicznych" - to kolejny argument przedstawiany przez euroentuzjastów. Czyżby kraje ze strefy euro były mniej zadłużone (procent PKB)? Nic z tych rzeczy! - Kraje strefy euro są dużo bardziej zadłużone - wskazywał Dietl.
Kraje strefy euro mają wyższe koszty obsługi długu publicznego, niższy wzrost gospodarczy, porównywalne oprocentowanie obligacji, niższe bezpieczeństwo finansów publicznych i bałagan w finansach krajowych. Czy tego chcemy dla Polski?