Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Edward Lucas chce cenzury „Resetu”. Michał Rachoń: Jesteśmy zszokowani. Nie zgodzimy się!

Edward Lucas, który wystąpił w pierwszym odcinku serialu "Reset" stwierdził, że chce... ocenzurowania serialu. Pisze, że nie miał pojęcia, że produkcja będzie krytyczna dla Donalda Tuska i myślał, że chodzi o... Hillary Clinton. - Oczywiście nie zgodzimy się na cenzurę filmu. Nie zgodzimy się na pozbawienie naszych widzów prawa do samodzielnej oceny fundamentalnych spraw, o których dyskutowaliśmy - odpowiedział mu Michał Rachoń.

Michał Rachoń
Michał Rachoń
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Edward Lucas był jednym z bohaterów pierwszego odcinka serialu Sławomira Cenckiewicza i Michała Rachonia "Reset". Ujawnienie kulis prorosyjskiej polityki rządów PO-PSL zaczęło się od niewygodnych faktów dla Radosława Sikorskiego. Tezy, z którymi jechał on do Siergieja Ławrowa w 2008 roku, zszokowały opinię publiczną. 

Jak się okazało, Lucas po opublikowaniu pierwszego odcinka zażądał... jego ocenzurowania, choć wystąpił tam jako ekspert. Serial nazwał "tendencyjnym" i stwierdził, że "nie popiera jego redakcyjnego punktu widzenia". - Chcę publicznego zapewnienia, że w pozostałej części serii nie zostaną użyte żadne klipy - dodał.

Edward Lucas doczekał się już odpowiedzi. Osoby odpowiedzialne za produkcję "Resetu" są zszokowane postawą Lucasa, która - jak mówi się nieoficjalnie  - może wynikać z postawy samego Sikorskiego, który miał dzwonić do osób występujących w filmie z pretensjami.

- Jako autorzy filmu jesteśmy zszokowani tym, że dziennikarz i autor z tak wielkim doświadczeniem domaga się, aby inny autor i dziennikarz ocenzurowali film dokumentalny tylko dlatego, że wydaje się Panu, że Pański pogląd na działalność polityka, który jest Pańskim przyjacielem różni się od naszego - odpowiedział Michał Rachoń.

Oczywiście nie zgodzimy się na cenzurę filmu. Nie zgodzimy się na pozbawienie naszych widzów prawa do samodzielnej oceny fundamentalnych spraw, o których dyskutowaliśmy. Czyli resetu relacji pomiędzy Rosją a Zachodem. Nie wycofamy się, niezależnie od tego czy presję wywierać będą byli oficjele polskiego rządu, poseł do Parlamentu Europejskiego, wysoki przedstawiciel rządzącej Unią Europejską partii, czy dziennikarz i badacz którego pracę ceniliśmy do tego dnia.

– dodał Rachoń.

Współautor serialu "Reset" poinformował, że jest gotów opublikować całą rozmowę oraz poprzedzającą ją korespondencję z Lucasem, z których to ma wynikać, że wiedział on, co jest przedmiotem zainteresowania autorów filmu i czego dotyczą zadawane przez nich pytania. 

Wierzę, że w tej sytuacji opinia publiczna ma prawo ocenić kto zachowuje rzetelność dziennikarską a kto ulega histerii atakując film, którego nie oglądał i kieruje się presją osób żywo zainteresowanych tłumieniem wszelkich prób oceny wprowadzonej przez w nich w życie “filozofii relacji z Rosją” taką jaką ona jest - zakończył Rachoń.

Tymczasem Edward Lucas na Twitterze napisał, że... nie miał pojęcia, że to serial "atakujący Tuska" i myślał, że... chodzi o Hillary Clinton. - Czy to jakiś żart? - pyta Michał Rachoń.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Edward Lucas #reset #Michał Rachoń

Michał Kowalczyk