Edward Lucas, który wystąpił w pierwszym odcinku serialu "Reset" stwierdził, że chce... ocenzurowania serialu. Pisze, że nie miał pojęcia, że produkcja będzie krytyczna dla Donalda Tuska i myślał, że chodzi o... Hillary Clinton. - Oczywiście nie zgodzimy się na cenzurę filmu. Nie zgodzimy się na pozbawienie naszych widzów prawa do samodzielnej oceny fundamentalnych spraw, o których dyskutowaliśmy - odpowiedział mu Michał Rachoń.
Edward Lucas był jednym z bohaterów pierwszego odcinka serialu Sławomira Cenckiewicza i Michała Rachonia "Reset". Ujawnienie kulis prorosyjskiej polityki rządów PO-PSL zaczęło się od niewygodnych faktów dla Radosława Sikorskiego. Tezy, z którymi jechał on do Siergieja Ławrowa w 2008 roku, zszokowały opinię publiczną.
Jak się okazało, Lucas po opublikowaniu pierwszego odcinka zażądał... jego ocenzurowania, choć wystąpił tam jako ekspert. Serial nazwał "tendencyjnym" i stwierdził, że "nie popiera jego redakcyjnego punktu widzenia". - Chcę publicznego zapewnienia, że w pozostałej części serii nie zostaną użyte żadne klipy - dodał.
Proszę @Cenckiewicz @michalrachon @SamPereira_ i @MiAdamczyk o usunięcie moich wywiadów z internetowej wersji tendencyjnego filmu "Reset". Nie popieram jego redakcyjnego punktu widzenia. Chcę publicznego zapewnienia, że w pozostałej części serii nie zostaną użyte żadne klipy.
— Edward Lucas (@edwardlucas) June 13, 2023
Edward Lucas doczekał się już odpowiedzi. Osoby odpowiedzialne za produkcję "Resetu" są zszokowane postawą Lucasa, która - jak mówi się nieoficjalnie - może wynikać z postawy samego Sikorskiego, który miał dzwonić do osób występujących w filmie z pretensjami.
- Jako autorzy filmu jesteśmy zszokowani tym, że dziennikarz i autor z tak wielkim doświadczeniem domaga się, aby inny autor i dziennikarz ocenzurowali film dokumentalny tylko dlatego, że wydaje się Panu, że Pański pogląd na działalność polityka, który jest Pańskim przyjacielem różni się od naszego - odpowiedział Michał Rachoń.
Oczywiście nie zgodzimy się na cenzurę filmu. Nie zgodzimy się na pozbawienie naszych widzów prawa do samodzielnej oceny fundamentalnych spraw, o których dyskutowaliśmy. Czyli resetu relacji pomiędzy Rosją a Zachodem. Nie wycofamy się, niezależnie od tego czy presję wywierać będą byli oficjele polskiego rządu, poseł do Parlamentu Europejskiego, wysoki przedstawiciel rządzącej Unią Europejską partii, czy dziennikarz i badacz którego pracę ceniliśmy do tego dnia.
Szanowny Panie @edwardlucas, razem z @Cenckiewicz jako autorzy filmu jesteśmy zszokowani tym, że dziennikarz i autor z tak wielkim doświadczeniem domaga się, aby inny autor i dziennikarz ocenzurowali film dokumentalny tylko dlatego, że wydaje się Panu, że Pański pogląd na… https://t.co/rX2Fb5ZYeV pic.twitter.com/fQBcmT40OK
— michal.rachon (@michalrachon) June 13, 2023
Tymczasem Edward Lucas na Twitterze napisał, że... nie miał pojęcia, że to serial "atakujący Tuska" i myślał, że... chodzi o Hillary Clinton. - Czy to jakiś żart? - pyta Michał Rachoń.
Is this some kind of a joke? #reset https://t.co/ocxLuBFAee
— michal.rachon (@michalrachon) June 13, 2023