Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Posłanka Lewicy „Resetu” nie widziała, ale jej się… nie podobał. „Nic nie pokazał”

Nie milkną echa pierwszego odcinka serialu "Reset" Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza, który ukazuje kulisy resetu rządu Donalda Tuska z Rosją "taką jaka ona jest". Ożywiona dyskusja na ten temat toczyła się dziś w studio TVP Info. Co ciekawe, najwięcej do powiedzenia na temat serialu miała Anita Sowińska, posłanka Nowej Lewicy, która przyznała, że go… nie oglądała. Ciekawe w takim razie skąd jej opinia, że ten serial "nic nie pokazał".

Piotr Wawrzyk (PiS) i Anita Sowińska (Nowa Lewica)
Piotr Wawrzyk (PiS) i Anita Sowińska (Nowa Lewica)
TVP Info/printscreen

"Reset" to filmowa opowieść o polityce Donalda Tuska wobec Rosji z lat 2007-2014. Pierwszy odcinek tego serialu dokumentalnego została wyemitowana w poniedziałek. "Reset" pokazuje jak wyglądała Rosja, z którą jednał się od 2007 r. Tusk. Rozmówcy autorów - m.in. Edward LucasAhmed ZakajewJurij Fielsztinski i Bill Browder - dowodzą, że w latach 2007-2008 nie ulegało wątpliwości, iż Kremlem rządzą terroryści i mordercy, nieobawiający się sięgać po takie środki jak otrucia, wysadzanie w powietrze własnych obywateli, zabójstwa dziennikarzy, czystki etniczne i zbrojne podboje

Rozmowa na temat serialu dokumentalnego toczyła się dziś w studio TVP Info. Prof. Piotr Wawrzyk mówił o tym, co było ceną resetu z Rosją Władimira Putina.

Ceną tego resetu jest to, co się dziś dzieje na Ukrainie. Bo to jest konsekwencja dalekosiężna, ale jednak, gdyby nie ten reset, który zapoczątkował rząd PO-PSL, nie wiemy jak zachowaliby się przedstawiciele innych krajów

– mówił polityk PiS.

Jak dodał, sam Radosław Sikorski przyznał, że to on zapoczątkował ten reset.

To pokazuje, że przetarł szlak w tym zakresie - podkreślił Wawrzyk.

Piotr Wawrzyk zapewnił, że jest jeszcze wiele dokumentów w archiwach, które prawdopodobnie zostaną ukazane w kolejnych odcinkach serialu, a które mogą być przedmiotem prac komisji ds. rosyjskich wpływów.

Rola tego pierwszego odcinka polega na tym, że dane, które były odizolowane od siebie, każdy dokument, czy fakt, był osobno postrzegany, zostały złożone w całość

- dodał.

Wawrzyk zwrócił uwagę, że złożenie ich w całość jasno pokazuje, na czym reset miał polegać.

Posłanka Nowej Lewicy Anita Sowińska przyznała, że nie oglądała pierwszego odcinka serialu.

Czytałam opinie i oglądałam urywki. Szkoda mi czasu na takie dokumenty

– stwierdziła polityk.

To jednak nie przeszkodziło jej w wydaniu na temat "Resetu" opinii. Sowińska stwierdziła bowiem, że nic nowego nie zostało w nim pokazane. 

To wygląda na zlecenie polityczne. Nie jest to dziennikarstwo, lecz zwykła propaganda

- dodała.

Uważnie "Reset" oglądał natomiast polityk PiS Paweł Hreniak.

Pani poseł nie oglądała, a ma wyrobione zdanie. To jest zlecenie polityczne. Pani przyszła tu z gotową tezą

- zauważył.

Mówienie o zleceniu politycznym, w momencie kiedy autor robi reportaż na podstawie faktów popartych dokumentami, trudno jest nazwać inaczej. To pani tu uprawia zlecenie polityczne - mówił Hreniak.

Ja oglądałem i jestem porażony tym dokumentem. Uporządkowaliśmy sobie pewną wiedzę na temat tego, co się działo i jak wyglądał reset. I co mnie najbardziej poraża to to, że tam nie było myślenia o Polsce. Było myślenie o tym, co ważne jest dla Niemiec i dla osobistych korzyści Donalda Tuska

– podkreślił polityk PiS.

Z kolei Jarosław Rzepa z PSL pytał, dlaczego serial dokumentalny powstał właśnie teraz. 

Mam wrażenie, że jest to potrzebne rządowi, żeby połączyć te fakty - z którymi nie będę dyskutował, bo jeśli popatrzymy z punktu widzenia historycznego to bym się z tym zgodził - z Donaldem Tuskiem, a jeśli połączymy to z Donaldem Tuskiem, to łączymy to z komisją, a jeżeli łączymy to z komisją, to mamy w tym jasny cel, czyli wybory

- mówił Rzepa.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl,

#polityka

Beata Mańkowska