Rząd Czech uchylił w środę dziewięć uchwał z lat 70. i 80. ubiegłego wieku, które powierzały nieruchomości ówczesnemu Związkowi Sowieckiemu do swobodnego użytku w celach dyplomatycznych. Według strony czeskiej Rosja wykorzystuje je w celach innych niż dyplomatyczne.
Ministerstwo spraw zagranicznych, które przedkładało rządowi materiał do zatwierdzenia, oceniło, że Rosjanie wykorzystują grunty do celów innych niż dyplomatyczne, więc nie ma powodu, aby nadal udostępniać je bezpłatnie.
Umowy dotyczyły praskich mieszkań w pobliżu ambasady Federacji Rosyjskiej, ale także budynków w Brnie, Karlowych Warach i dwóch nieruchomości wykorzystywanych w celach rekreacyjnych.
Według agencji CTK unieważnienie decyzji komunistycznych władz będzie łącznie dotyczyć 59 działek. Rosja będzie musiała wypełnić zobowiązania podatkowe, a czeskie władze będą mogły negocjować stawki korzystne dla Republiki Czeskiej.
Były wiceminister spraw zagranicznych, który przygotowywał podjętą decyzję, a obecnie minister do spraw europejskich Martin Dvorzak oświadczył, że udało się odwołać decyzje podjęte pod lufami rosyjskich czołgów w czasie okupacji przez ZSRR. Nieuzasadnione zyski z użytkowania tych gruntów nie mogą być wykorzystywane do wspierania dzisiejszej okupacji Ukrainy.
Obecnie w rosyjskiej ambasadzie w Pradze pracuje sześciu dyplomatów. Potraktowano to jako argument, że placówka nie może wykorzystywać dużej liczby nieruchomości wyłącznie do celów dyplomatycznych. Czechy wielokrotnie informowały Rosję o tej sprawie. Według resortu dyplomacji niektóre z nieruchomości są wykorzystywane do celów komercyjnych.