- Myślę, że strach opozycji jest ogromny. Jak się okaże, że te uzgodnienia, które były prowadzone przez Donalda Tuska, PO i PSL, są daleko idące, dalej idące niż sobie wyobrażamy. Myślę, że to jest jeden z głównych powodów tego sprzeciwu - mówił w programie #Jedziemy Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury pytany o powołanie Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022.
Sejm 14 kwietnia uchwalił ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Z inicjatywą jej powołania wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Senacka komisja ustawodawcza 26 kwietnia opowiedziała się za odrzuceniem tej ustawy. Za odrzuceniem było 11 senatorów, 3 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
W programie #Jedziemy przypomniano słowa senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, który powiedział, że pomysł stworzenia tej komisji to "polowanie na czarownice". Gościem Michała Rachonia był Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury.
"To zupełnie niedorzeczna wypowiedz potwierdzająca całą historię, z którą mieliśmy do czynienia. Myślę, że strach opozycji jest ogromny. Jak się okaże, że te uzgodnienia, które były prowadzone przez Donalda Tuska, PO i PSL, są daleko idące, dalej idące niż sobie wyobrażamy. Myślę, że to jest jeden z głównych powodów tego sprzeciwu. Jeśli ktoś nie ma nic do ukrycia, czego się bać. Widocznie jest bardzo wiele do ukrycia. Opozycja będzie robiła wszystko, by prawda nie wyszła na jaw"
W programie rozmawiano także o przekopie Mierzei Wiślanej. Gróbarczyk został zapytany, w jaki sposób rząd PO-PSL argumentował w 2007 roku rezygnację z realizacji tej inwestycji. Wiceminister wskazał, ze "argument był prosty, w zasadzie używany wielokrotnie przez Tuska, że przecież jeśli ktoś sobie wyobraża, że mają kontenerowce do Elbląga wpływać, to niech zapomni o tym, to pomysł zupełnie niepotrzebny, drugi element: ekologiczny, zniszczenie natury, działanie na szkodę przepięknego obszaru przyrodniczego".
Marek Gróbarczyk był też pytany o spór pomiędzy rządem a elbląskim samorządem w Elblągu w sprawie inwestycji w tamtejszy port. Władze Elbląga nie chcą zgodzić się na podjęcie negocjacji w sprawie objęcia udziałów w porcie przez rząd. Polityk podkreślił, że "wejście inwestora, czy prywatnego czy państwowego, wiąże się z objęciem udziałów w danym przedsięwzięciu; 100 mln, które zostały przygotowane przez premiera, jest gotowe do objęcia udziałów w tej materii".
"My przygotowujemy rozwiązanie na każdą ewentualność. W związku z tym, że tam są prywatni inwestorzy, niewykluczone, że zawrzemy umowy z nimi. Do końca wierzę, że świadomość zarządu miasta generalnie przechyli się w tą stronę, że trzeba ten port rozwijać"