W Bytomiu - głównie dzięki Lewicy i KO - powstało "Rondo Praw Kobiet", by uczcić uzyskanie przez kobiety w Polsce praw wyborczych. Tyle, że wybrane w styczniu 1919 r. posłanki wywodziły się w znakomitej większości z ruchów katolickich i narodowych... "Czyli Lewica i Koalicja Obywatelska wreszcie zrozumiały, że to politycy prawicowi są skuteczni i sprawdzają się w życiu społecznym" - mówi Niezalezna.pl Maciej Bartków, szef bytomskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Niedawno radni miejscy w Bytomiu ustanowili "Rondo Praw Kobiet", na co wyraził zgodę Mariusz Wołosz, prezydent miasta (KO). Jak napisano w uzasadnieniu, uchwała została przygotowana na wniosek radnej Joanny Stępień (Koalicja Obywatelska), aktywistki lewicowej związanej ze "Strajkiem kobiet".
- W uzasadnieniu dokumentu odniesiono się do nadania prawa wyborczego czynnego i biernego Polkom w 1918 r. Tyle, że z 8 posłanek wybranych w styczniu 1919 r. do Sejmu, 5 reprezentowało ruchy katolickie i narodowe. Z czego można wyciągnąć wniosek, że te wartości są inicjatorom uchwały bliskie. Poza tym, skoro na początku XX w. Polska była prekursorem w skali Europy i świata przyznając Polkom prawa wyborcze, (co w uzasadnieniu uchwały się znalazło), to także teraz zamiast kopiować obce wzorce, gdy Unia narzuca nam cokolwiek, trzeba by pomyśleć, czy to rząd nie ma racji, gdy coś mówi odnośnie Unii Europejskiej, czy nowych standardów
- wyjaśnia Maciej Bartków, radny Prawa i Sprawiedliwości i szef struktur miejskich tej partii.
Przypomnijmy, po raz pierwszy do Sejmu Ustawodawczego dostało się pięć kobiet: Irena Kosmowska i Jadwiga Dziubińska (z listy PSL „Wyzwolenie”), Zofia Moraczewska (PPS), Gabriela Balicka - Iwanowska i Maria Moczydłowska (obie Związek Ludowo-Narodowy). A w następnych miesiącach, po wyborach uzupełniających, kolejne trzy: Anna Anastazja Piasecka i Franciszka Wilczkowiakowa (Narodowa Partia Robotnicza) oraz Zofia Sokolnicka (Związek Ludowo-Narodowy).Botanik dr Gabriela Balicka - Iwanowska była posłem przez trzy kadencje, reprezentowała Związek Ludowo-Narodowy, Stronnictwo Narodowe, była członkiem Narodowej Organizacji Kobiet, a prywatnie żoną pisarza i działacza politycznego Zygmunta Balickiego, jednego z czołowych ideologów Narodowej Demokracji. Jadwiga Dziubińska to działaczka ruchu ludowego, autorka nowatorskich programów pedagogicznych i założycielka wielu szkół rolniczych, m.in. w Sokołówku, Pszczelinie, Kruszynku i Starym Brześciu. Z kolei Irena Kosmowska to działaczka niepodległościowa, ludowa i oświatowa. Po wybuchu I wojny światowej uczestniczyła w pracach Zjednoczenia Organizacji Niepodległościowych, działała też w tajnej Lidze Kobiet Pogotowia Wojennego i tworzącej się Polskiej Organizacji Wojskowej. W Niepodległej Polsce wstąpiła w szeregi PSL „Wyzwolenie”, pełniła także funkcję wiceministra opieki społecznej w rządzie Ignacego Daszyńskiego. W trakcie II wojny światowej była więziona przez gestapo na Pawiaku, a następnie w Berlinie, gdzie zmarła 21 sierpnia 1945 roku.
Maria Moczydłowska to posłanka Narodowego Zjednoczenia Ludowego, nauczycielka, pierwsza kobieta, która zabrała głos na posiedzeniu Sejmu jako posłanka. W Sejmie pełniła funkcję sekretarza Klubu Narodowego Zjednoczenia Ludowego. Z kolei Zofia Moraczewska to polityk PPS, a następnie BBWR, prywatnie żona premiera RP Jędrzeja Moraczewskiego.
- Natomiast Zofia Sokolnicka była współzałożycielką Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", Katolickiego Związku Polek i Narodowej Organizacji Kobiet oraz organizacji narodowej "Straż Polski". Sokolnicka była także działaczem Ligi Narodowej, Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego i przede wszystkim Naczelnej Rady Ludowej
- dodaje Maciej Bartków.
Po śmierci Zofii Sokolnickiej, w kronice miasta Poznania napisano: -"Jeżeli ktokolwiek szukać będzie wzoru ofiarnej pracy niewieściej dla narodu, niechaj nie ucieka od tych pięknych postaci kobiecych, które w chwili entuzjazmu zagrzały wojowników do boju, ani wśród tych, które same w boju pomagały, ale niechaj rozejrzy się za temi najpiękniejszymi duszami niewieściemi, które w mozolnym codziennym trudzie wszystkie siły poświęcały pracy około ratowania i umacniania ojczyzny, około polepszania narodowych dusz. Śp. Zofia Sokolnicka była zjawiskiem takiej pracy, genialną i niestrudzona kapłanką ducha narodowego, oddającą się służbie dla ojczystej sprawy, jak tylko przez pokolenia jeden człowiek oddawać się może. Jej miłość ku sprawie narodu była tak potężna, tak wszechstronna i nieograniczona, jak kiedyś miłość ascetów ku Stwórcy Wszechrzeczy".
Kolejna z pierwszych polskich kobiet - posłów, Anna Anastazja Piasecka ,była członkiem komisji oświatowej Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego w Kwidzynie, (organu prowadzącego działalność propolską przed plebiscytem w 1920 r. na Warmii). Została wybrana do Sejmu Ustawodawczego z listy Narodowej Partii Robotniczej startującej ze wspólnej endeckiej listy pod nazwą Zjednoczenie Stronnictw Narodowych. I wreszcie Franciszka Wilczkowiakowa została wybrana do Sejmu z listy Narodowej Partii Robotniczej, była działaczką Naczelnej Rady Ludowej.
- Zaproponowałem, by krótkie biografie pierwszych polskich posłanek znalazły się w uchwale miasta Bytomia, bo warto je przypomnieć, ale projekt został odrzucony przez radnych komitetów lokalnych, Lewicy i KO, które rządzą w mieście. Pozostało wyjaśnienie, że "Rondo Praw Kobiet" otrzymało nazwę na cześć setnej rocznicy, która minęła w styczniu 2019 r., gdy kobiety i mężczyźni wzięli udział w wyborach parlamentarnych na równych zasadach. Dekretem Józefa Piłsudskiego prawo czynne i bierne wszystkim Polkom zostało nadane 28 listopada 1918 r. przed obywatelkami Ameryki, Francji, Włoch, czy Hiszpanii
- wyjaśnia Maciej Bartków.