10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Mało znane tradycje bożonarodzeniowe ze świata. Niektóre zaskakują!

Święta Bożego Narodzenia obchodzone są niemal w każdym kraju na świecie, jednak sposób ich świętowania jest różny. Zwyczaje świąteczne z niektórych krajów mogą być dla nas bardzo zaskakujące. Szwedzi budują wielką kozę, Meksykanie obchodzą Noc Rzodkiewek, Ukraińcy i Słowacy rzucają puddingiem w sufit, a na Islandii niegrzeczne dzieci dostają surowego ziemniaka.

zdj. ilust.
zdj. ilust.
pixabay.com

Strojenie świątecznego drzewka, takiego jak dla nas choinka, w Nowej Zelandii jest zbędne. Nowozelandczycy mają bowiem własne świąteczne drzewko. To rozłożyste drzewo liściaste pohutukawa, na którym właśnie w okolicy Bożego Narodzenia pojawiają się piękne czerwone kwiaty. Z kolei Meksykanie 23 grudnia obchodzą Noc Rzodkiewek. Podczas tradycyjnego festiwalu rolnicy uczestniczą w konkursie na najciekawszą rzodkiewkową rzeźbę.

24 grudnia, gdy w Polsce dzieci dostają prezenty od Świętego Mikołaja, do Grecji przybywają Kallikantzaroi. To złośliwe i niezbyt urodziwe stworki, które przybywają na Ziemię, by dokuczać ludziom, i zostają tu aż do 6 stycznia. Grecy i Cypryjczycy przekupują więc stwory przysmakami zostawianymi na dachach domów, aby te nie robiły im podłych żartów. Z kolei na kominkach, drzwiach i oknach zawieszają krzyże, by Kallikantzaroi nie weszły do domu. Święty Mikołaj nie przybywa również do dzieci we Włoszech. Tam bowiem prezenty rozdaje wiedźma Befana, która pojawia się dopiero w nocy z 5 na 6 stycznia. Grzeczne dzieci tradycyjnie mogą liczyć na słodycze i prezenty, z kolei te, których zachowanie pozostawia wiele do życzenia, dostają węgiel, popiół, cebulę lub czosnek.

Do Finlandii już na 13 dni przed Bożym Narodzeniem przybywają Jólasveinar, czyli bożonarodzeniowi bracia. Ich rodzice – okropne i straszne trolle Grýla i Leppalúði – według opowieści dorosłych łapią i zjadają niegrzeczne dzieci. Z kolei ich kot Jólakötturinn porywa każdego, kto nie dostanie w świątecznym prezencie nowej odzieży. Każde grzeczne dziecko oczywiście dostaje prezent, z kolei te niegrzeczne… surowego ziemniaka.

W szwedzkim mieście Gavle, buduje się z kolei słomianego kozła, który tradycyjnie palony jest w pierwszy dzień świąt. Ponadto Szwedzi mają swój ulubiony świąteczny show. U nas jest to „Kevin sam w domu”, a oni oglądają „Kaczora Donalda”, który transmitowany jest w Wigilię Bożego Narodzenia o 15, a wszyscy planują swoje obowiązki z uwzględnieniem godziny przeznaczonej na obejrzenie bajki.

Mało znanym świątecznym zwyczajem jest ten z Japonii. W tym kraju jedzenie ma ogromne znaczenie w świątecznej tradycji, Japończycy pędzą w tym czasie do… KFC po kurczaka. Z kolei w Hiszpanii 22 grudnia ma miejsce wielka loteria. Hiszpańska Loteria Narodowa sponsoruje wtedy największą wygraną w roku, która nazywa się El Gordo, czyli Grubasek. Tego dnia niemal wszyscy Hiszpanie kupują kupony z nadzieją, że cyfry wyśpiewywane przez chór 22 uczniów znalazły się właśnie na ich małych karteczkach. W tym kraju prezentów również nie przynosi Mikołaj, a świąteczne polano. To kawałek drewna, któremu dorabia się buzię i nóżki, dokarmia, a w nocy okrywa kocem, by nie zmarzło. Sielanka kończy się jednak w Wigilię Bożego Narodzenia, kiedy polano wrzucane jest do kominka.

Na Ukrainie świąteczne choinki dekoruje się pajęczyną, która ma symbolizować szczęście. Z kolei w Norwegii na święta chowane są miotły i mopy. Bynajmniej nie dlatego, że Norwegowie nie chcą sprzątać, ale by złe duchy nie ukradły ich do swoich podniebnych wojaży.

Kolejnym zaskakującym świątecznym symbolem jest korniszon. W wielu krajach wierzy się bowiem, że ozdoba w kształcie korniszona sprawi, że otrzymamy dodatkowy prezent. Taki drobny korniszon chowany jest gdzieś na choince, a osoba, która go odnajdzie, otrzyma dodatkowy upominek. Jest też świąteczny pudding, który najpopularniejszy jest na Słowacji i w części Ukrainy. Najstarsza osoba w rodzinie nabiera na łyżkę jak najwięcej puddingu i rzuca na sufit. Im więcej się przyklei, tym więcej szczęścia pozostanie w rodzinie.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#świat

Beata Mańkowska