Wszystko wskazuje na to, że afera korupcyjna w europarlamencie z udziałem Evy Kaili to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Poza zbadaniem wątku katarskiego konieczne może okazać się sprawdzenie rosyjskich wpływów w PE. „Afera korupcyjna pokazuje słabość instytucji unijnych, a także trawiące je problemy, o których głośno od lat. Konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na przypadki lobbingu ze strony nie tylko Kataru, ale też Rosji” – wyjaśnia europosłanka Jadwiga Wiśniewska (PiS).
Parlament Europejski odwołał we wtorek Greczynkę Evę Kaili (Socjaliści i Demokraci) ze stanowiska wiceprzewodniczącej tej instytucji podczas sesji plenarnej w Strasburgu. Jest podejrzana o korupcję. Chodzi o lobbing na rzecz Kataru, za który miała otrzymać pieniądze.
Oprócz Kaili w sprawę korupcji w PE zamieszana jest jej rodzina i inni politycy. Zarzuty wobec Kaili i trzech innych osób to korupcja, udział w grupie przestępczej i pranie pieniędzy.
Eurodeputowana PiS Jadwiga Wiśniewska zwraca jednak uwagę, że lobbing ze strony Kataru to tylko element większej całości. Polska polityk podkreśla, że jak najszybciej należy zająć się zbadaniem rosyjskich wpływów w europarlamencie i związków z Rosją poszczególnych europosłów oraz unijnych urzędników.
Skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim ujawnił hipokryzję i podwójne standardy, których nie można tolerować. Ta afera pokazuje słabość instytucji unijnych, a także trawiące je problemy, o których głośno od lat. Konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na przypadki lobbingu i korupcji na wysokich szczeblach instytucji unijnych.
- uważa Wiśniewska.
Jak dodała, konieczne jest zatem powołanie komisji składającej się z przedstawicieli państw członkowskich, która sprawdzi jak instytucje unijne funkcjonują.
Konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na przypadki lobbingu i korupcji na wysokich szczeblach nie tylko ze strony Kataru, ale również Rosji. W takich przypadkach jak realizacja gazociągu Nord Stream, polityki klimatycznej konieczne jest zwiększenie kontroli państw członkowskich nad instytucjami unijnymi.
- tłumaczy eurodeputowana PiS.