Przed sądem stanęło dwóch kibiców Legii Warszawa. Wojciech Wiśniewski i Wojciech Braun mają bardzo groźny zarzut, który naraził stosunki polsko-rosyjskie. Obaj - według prokuratury - nie lubią... Władimira Putina. Sprawa jest tak poważna, że do Warszawy pofatygowali się dziennikarze z państwowej telewizji z Moskwy. Czekamy na materiał o krwiożerczych rusofobach.
Dzisiaj rozpoczął się proces. Przy asyście rosyjskich dziennikarzy odbyła się rozprawa oskarżonych o "antyputinizm" kibiców Legii. Prokuratur Marcin Górski przeczytał akt oskarżenia. Prokuratura postawiła domniemanym organizatorom protestów przeciwko rosyjskiemu marszowi podczas Euro 2012 zarzut stosowania przemocy na tle narodowościowym. 50-letniemu Wiśniewskiemu oraz 49-letniemu Braunowi grozi kara pozbawienia wolności nawet 5 lat. Oskarżeni się nie przyznali.
- Dalej nic nie wiem, nie wiem co robię na ławie oskarżonych - powiedział nam dzisiaj Wojciech Wiśniewski. -
Czekam na postępowanie dowodowe i być może wtedy czegoś się dowiem. Z kolei Wojciech Braun opowiadał nam o zainteresowaniu dziennikarzy. -
Próbował ze mną porozmawiać reporter TVN24, ale powiedziałem, że dopóki nie zaczną mówić prawdy, to nie będę z nimi rozmawiał.
W lipcu informowaliśmy, że
warszawska prokuratura zakończyła śledztwo dotyczące wydarzeń przed meczem Polska – Rosja, który odbył się 12 czerwca ubr. w ramach Euro 2012. Doszło wówczas do starć pomiędzy grupkami Polaków i Rosjan. Media mainstreamowe, wspierane przez policję i niektórych polityków Platformy Obywatelskiej, od razu winę zrzuciły jedynie na Polaków, choć na licznych filmach i zdjęciach z tamtego dnia wyraźnie widać, że chuligani z Rosji sami wielokrotnie prowokowali zamieszki. Zresztą to oni pobili dziennikarza „Gazety Polskiej Codziennie”.
W 2012 roku wytypowani przez policję na organizatorów protestu przeciwko rosyjskiemu marszowi kibice Legii Warszawa – Wojciech Braun i Wojciech Wiśniewski, dostali od polskiej prokuratury zarzuty z art. 119 kodeksu karnego. Stwierdza on: „
Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Braun został decyzją sędziego Rafała Stępaka aresztowany na dwa miesiące. Wiśniewskiego wypuszczono na wolność. Prokurator Marcin Górski zastosował wobec niego dozór. Wojciech Wiśniewski... nie uczestniczył w protestach przeciwko rosyjskiemu marszowi, ale zdaniem policji jego
przestępstwo polegało na telefonicznym udzielaniu rad Braunowi. W ten sposób podpadł pod paragraf, który stwierdza: „
Odpowiada za pomocnictwo, kto w zamiarze, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, swoim zachowaniem ułatwia jego popełnienie, w szczególności dostarczając narzędzie, środek przewozu, udzielając rady lub informacji”. Jak ustalił portal niezalezna.pl, dowodem przeciwko kibicom są nagrania z podsłuchu telefonicznego.
Źródło: niezalezna.pl
pk,gb