Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Równowaga płci w organach spółek? UE przyjęła nowe przepisy. "Mogą prowadzić do nadużyć"

Parlament Europejski zatwierdził ostatecznie nową dyrektywę wprowadzającą „równość genderową” w zarządach spółek giełdowych. Przepisy dyrektywy zobowiązują spółki giełdowe do wprowadzenia parytetów genderowych na stanowiskach kierowniczych. - To może prowadzić do licznych nadużyć - alarmuje Instytut Ordo Iuris.

pixabay

"Równowaga płci"

Parlament Europejski przyjął przepisy, by zapewnić równowagę płci w zarządach spółek. Dyrektywa w sprawie kobiet w zarządach została przyjęta dziesięć lat po tym, jak Komisja przedstawiła jej projekt i ma wprowadzić przejrzyste procedury rekrutacji w firmach.

Parlament i Rada formalnie zatwierdziły porozumienie, dlatego też dyrektywa wejdzie w życie 20 dni po jej opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Państwa członkowskie będą musiały wdrożyć jej przepisy w ciągu dwóch lat.

W ten sposób do czerwca 2026 roku przynajmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych lub 33 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych będą zajmować osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci.

Zgodnie z nowymi przepisami podstawą selekcji kandydatów muszą być nadal kryteria merytoryczne, a procedury selekcji mają być przejrzyste. Spółki giełdowe będą musiały raz w roku przekazywać właściwym władzom informacje o strukturze płci w swoich organach. Jeżeli nie osiągnęły celów w tym względzie, będą musiały też przedstawić plany ich realizacji. Spółki powinny publikować te informacje na swoich stronach internetowych tak, aby można je było łatwo znaleźć.

Z zakresu nowej dyrektywy wyłączono małe i średnie przedsiębiorstwa, które zatrudniają mniej niż 250 osób.

Przewidziane są... sankcje

Państwa członkowskie muszą wprowadzić w życie przepisy o skutecznych, odstraszających i proporcjonalnych sankcjach, jakie będą nakładać na spółki, które nie przestrzegają otwartych i przejrzystych procedur mianowania. Sankcje mogą mieć na przykład formę kar pieniężnych. Ponadto organy sądowe powinny móc stwierdzić nieważność powołania zarządu spółki, jeżeli wybrano go z naruszeniem przepisów dyrektywy.

Komisja Europejska przedstawiła wniosek w sprawie dyrektywy w 2012 roku, a Parlament przyjął stanowisko negocjacyjne w jej sprawie w 2013 roku. Następnie prace nad dyrektywą utknęły w Radzie na prawie dziesięć lat. W marcu 2022 roku ministrowie zatrudnienia i spraw społecznych ostatecznie uzgodnili stanowisko w sprawie dyrektywy. Natomiast negocjatorzy Parlamentu i Rady osiągnęli porozumienie w czerwcu.

Są zagrożenia

Jak podkreśla Instytut Ordo Iuris, wbrew powielanej narracji, dyrektywa nie będzie spełniać roli narzędzia na rzecz równości kobiet i mężczyzn - w rzeczywistości jej rozwiązania będą skutkować podważaniem kompetencji kobiet zajmujących wyższe stanowiska. 

- Decyzja o przyjęciu dyrektywy zapadła poprzez głosowanie w formie podniesienia ręki i wizualne określenie przez przewodniczącego, czy projekt uzyskał większość głosów. Taka forma głosowania nad bezwzględnie wiążącą wszystkie państwa członkowskie dyrektywą rodzi poważne wątpliwości co do rzetelności wyniku

- czytamy w komunikacie.

Jak Instytut Ordo Iuris wskazywał w komentarzu do dyrektywy, wymóg zajmowania w spółkach giełdowych 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych czy 33 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych przez osoby „płci niedostatecznie reprezentowanej”, wbrew powielanej narracji, nie oznacza wprowadzenia parytetu na rzecz kobiet. Używane w dyrektywie określenie „gender” pozwala bowiem na szeroką interpretację, w myśl której istnieją więcej niż dwie płcie, a sama płeć – będąca rzekomo jedynie konstruktem społecznym – może być swobodnie zmieniana.

Dualizm płci

Instytut Ordo Iuris przypomina też, że w przypadku Polski cały system prawny, z Konstytucją RP na czele, oparty jest na biologicznym dualizmie płci, co oznacza, że w polskiej rzeczywistości unijna dyrektywa odczytywana będzie jako wprowadzająca parytet służący przede wszystkim umieszczeniu kobiet na stanowiskach kierowniczych. Wbrew pozorom, nadal nie można jednak uznać tego rozwiązania za korzystne dla kobiet, które dziś, bez żadnych ustawowo narzuconych limitów, zajmują 38 proc. stanowisk w wyższej kadrze kierowniczej przedsiębiorstw. Na świecie odsetek kobiet w wyższej kadrze kierowniczej wynosi 29 proc., a wśród państw UE – 30 proc.

- Wprowadzenie przymusowych parytetów oraz sankcji za ich nieprzestrzeganie spowoduje, że w niedalekiej przyszłości kobiety, które dzięki własnej pracy, kompetencjom i poświęceniu znalazły się na wysokich stanowiskach, zaczną być postrzegane jako osoby mniej kompetentne, które w zarządzie znalazły się wyłącznie dzięki obowiązującym parytetom

– komentuje Anna Kubacka z Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris. 
 

 



Źródło: niezalezna.pl, europarl.europa.eu, ordoiuris.pl

Magdalena Żuraw