13 października odbędzie się głosowanie w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. I choć przedstawiciele partii rządzącej przekonują, że sytuacja w stolicy jest dobra, liczby mówią co innego. Przykładem mogą być mieszkania komunalne.
W Warszawie jest ok. 90 tys. mieszkań komunalnych, co stanowi ok. 11 proc. wszystkich lokali mieszkalnych. Szacunki mówią, że może w nich mieszkać nawet 400 tys. warszawiaków. Potrzeby remontowe „zasobu komunalnego” to 1273 mln zł oraz 492 mln zł dopłat do wspólnot, co daje 1 mln 765 tys. zł.
Za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz stawka czynszu w mieszkaniach komunalnych została podniesiona. W 2006 r., kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz obejmowała rządy w Warszawie, średnia stawka czynszu (nie było jednolitej stawki w całym mieście) wynosiła ok. 2,50 zł za mkw. Obecnie za 1 mkw. mieszkania komunalnego należy zapłacić 7,32 zł. Drożej jest w mieszkaniach o powierzchni większej niż 80 mkw., gdzie stawki czynszu sięgają nawet 12 zł za mkw.
Podwyżka jest pokłosiem przyjęcia przez Radę Warszawy w 2008 r. „wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem miasta st. Warszawy na lata 2008–2012”
. I chociaż plan przewidywał wzrost wydatków na remonty i budowę 2500 mieszkań komunalnych do 2012 r., niewiele z tego wyszło.
Przewidywano, że w ciągu pięciu lat na remont budynków komunalnych wydane zostanie 776 mln zł. Wydano 112 mln zł, a w 2013 r. wydatki na remonty będą jeszcze o ponad 50 mln zł niższe, niż zakłada program na lata 2013–2017. Zapowiadanych mieszkań nie oddano i choć dochody z czynszów w latach 2008–2013 wzrosły o 81 proc., wydatki na remonty zmalały o 60 proc.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
wm