Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

NASZ NEWS: za greckim portalem piszącym o "polskiej okupacji Ukrainy" stoją ludzie Moskwy

Polska ma anektować zachodnią część Ukrainy - ogłosił kilka dni temu portal Modern Diplomacy, a te wyssane z palca rewelacje natychmiast zostały wykorzystane przez rosyjską propagandę. Portal Niezalezna.pl sprawdził, kto stoi za tajemniczą stroną, która stała się generatorem prokremlowskiej narracji. Tropy - jak ustaliliśmy - prowadzą do Moskwy.

Polska chce zająć zachodnie ziemie Ukrainy. Polska partia "Prawo i Sprawiedliwość" (PiS) przygotowała się do odebrania "zachodnich rubieży" Ukrainy wcześniej niż ktokolwiek inny. Polska ma już na Ukrainie specjalne prawa: Polacy otrzymali na mocy miejscowego prawa możliwość pełnienia funkcji w rządzie tego kraju, prowadzenia działalności gospodarczej oraz otrzymują wszystkie gwarancje socjalne, które dotyczą rdzennej ludności Ukrainy. Ponadto polscy przedsiębiorcy mogą kupować ukraińskie fabryki i zakłady, a całe przedsiębiorstwa na Ukrainie mogą z mocy prawa stać się polską własnością

- napisał portal ModernDiplomacy.eu kilka dni temu. "Ustalenia" te rozeszły się po świecie, choć artykuł zniknął już ze strony.

Kto stoi za portalem, którego twórcy przedstawiają go jako "wiodącą europejską organizację opiniotwórczą o szerokim zasięgu oddziaływania na Bliski Wschód, Afrykę i Azję"?

Formalnie stronę założył w 2010 r. i kieruje nią od tego czasu grecki dziennikarz Dimitris Giannakopoulos. Co ciekawe - ostatni tekst opublikował on na swym portalu... pięć lat temu.

Jedynym "starszym redaktorem" portalu jest włoski ekonomista i biznesmen Giancarlo Elia Valori, który we Włoszech pełni funkcję chińskiego lobbysty. Jest on honorowym prezesem Huawei Italy i doradcą ekonomicznym chińskiego giganta HNA Group. Przewodniczy też włoskiej organizacji "International World Group", która zajmuje się przede wszystkim obroną chińskich interesów w Italii i Europie. Na stronie "International World Group" Valori uprawia antyamerykańską propagandę i wybiela chińskich komunistów:

Stany Zjednoczone Ameryki wykorzystują swoją hegemonię finansową i potęgę technologiczną oraz stosują przymus ekonomiczny w imię ochrony bezpieczeństwa narodowego. [...] Przez lata Stany Zjednoczone Ameryki Północnej nałożyły jednostronne sankcje m.in. na Białoruś, Syrię i Zimbabwe, a także zwiększyły "maksymalną presję" wobec Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, Boliwariańskiej Republiki Wenezueli itd. [...] Jednostronne sankcje USA i jurysdykcja dalekiego zasięgu w znacznym stopniu podważyły suwerenność i bezpieczeństwo innych krajów oraz poważnie wpłynęły na ich rozwój gospodarczy i dobrobyt ludzi. [...] Powołując się na ochronę praw człowieka, USA sfabrykowało dezinformację na temat Sinciang, taką jak istnienie "pracy przymusowej", i na podstawie takich bezpodstawnych historii przyjęło ustawę o zapobieganiu pracy przymusowej Ujgurów, która w złej wierze wymierzona jest w konkurencję Sinciang w zakresie bawełny, pomidorów i systemów fotowoltaicznych, aby uderzyć w pewne obszary chińskiego wzrostu. Zakłóciło to porządek handlu międzynarodowego i zdestabilizowało globalne łańcuchy przemysłowe i dostawcze.

W "Zespole Doradczym" Modern Diplomacy zasiada z kolei Anis H. Bajrektarevic, były austriacki dyplomata. Jest on blogerem Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych, w której prezydium znajdujemy rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, a w Radzie Powierniczej - Siergieja Ławrowa, szefa rosyjskiego MSZ. W tekście zamieszczonym w 2019 r. na stronie Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych Bajrektarevic pisze:

Pod koniec lat pięćdziesiątych i w latach sześćdziesiątych wielu wpływowych zachodnich ekonomistów poważnie uważało komunizm za lepiej przystosowany do postępu gospodarczego, a radziecką gospodarkę planową - za nadrzędny model społeczno-gospodarczy i zwycięską matrycę ideologiczną. Rzeczywiście, imponujące wyniki sowieckie były dla nich żywym przykładem: zacofany, półfeudalny, wiejski kraj w latach dwudziestych XX wieku wygrał II wojnę światową i równolegle ewoluował w wysoko uprzemysłowione i zurbanizowane supermocarstwo - wszystko to w ciągu zaledwie 30 lat. 

W artykule Bajrektarevicia ze stycznia 2022 r. zamieszczonym na portalu Modern Diplomacy czytamy zaś:

Amerykanie nie naprawiają już świata. Oni tylko zarządzają jego upadkiem. Spójrzmy na ich ślad w byłej Jugosławii, Afganistanie, Iraku, Pakistanie, Gruzji, Libii, Syrii, Ukrainie czy Jemenie (Rada Współpracy Zatoki Perskiej, Izrael, Polska, kraje bałtyckie, wkrótce także Tajwan) - by wymienić tylko kilka. Przemoc jako źródło spójności społecznej wymiera. 

Oficjalnym doradcą Modern Diplomacy jest też Walter Schwimmer, inny austriacki polityk i dyplomata, znany z prorosyjskich poglądów. W 2012 r. wygłosił on w Wiedniu przemówienie pt. "Nie ma europejskiego marzenia bez Rosji". 

Nie ma alternatywy dla ścisłej współpracy między Unią Europejską a Rosją. Wzmocni ona głos Europy w wielobiegunowym - lub lepiej powiedzieć posthegemonicznym - świecie. [...] Działania USA zmierzające do utworzenia nowych baz rakietowych i stacji radarowych bliżej granic Rosji wywołały podejrzenia po stronie rosyjskiej i z pewnością nie ułatwiły odprężenia w stosunkach Rosji z NATO; mogą mieć negatywny wpływ na stosunki europejsko-rosyjskie w ogóle. Większość państw członkowskich Unii Europejskiej jest członkami NATO, a w dyskusjach o europejskiej polityce bezpieczeństwa niełatwo jest odróżnić te dwie wspólnoty. Dlatego europejskim członkom NATO dobrze byłoby dać priorytet prawdziwym interesom europejskim, w tym dobrym stosunkom z Rosją bez napięć. Moim zdaniem nie należy nawet wykluczać członkostwa Rosji w NATO; w ten sposób europejska część NATO stałaby się systemem bezpieczeństwa gwarantującym pokój i stabilność na kontynencie. [...] Nie ma Europy bez Rosji, nie ma Rosji bez Europy. Rosjanie mają prawo do europejskiego marzenia jak wszyscy inni od Wysp Azorskich po Morze Kaspijskie, od Islandii po Cypr, tym samym rozszerzając europejskie marzenie na Ocean Spokojny

- mówił Schwimmer.

Obok Schwimmera i Bajrektarevicia w "Zespole Doradczym" portalu znajdujemy Matthew Crosstona, amerykańskiego "eksperta" na usługach Rosjan. Publikuje on m.in. na stronie wspominanej już Rosyjskiej Rady Spraw Międzynarodowych pod przewodnictwem Pieskowa. W marcu 2022 r. pisał tam o inwazji na Ukrainę:

Podczas gdy większość ludzi na Ukrainie, w Rosji i w okolicznych krajach chce pokojowego rozwiązania tego konfliktu zbrojnego, wydaje się, że Zachód nie odpowie na obawy Rosji dotyczące bezpieczeństwa tylko dlatego, że te obawy działają przeciwko interesom amerykańskich elit. Co bardziej niepokojące, ten militarystyczny szał może potencjalnie doprowadzić do wielu decyzji, które napędzą wyścig zbrojeń i sprawią, że Europa będzie znacznie mniej bezpieczna niż obecnie. Bezpieczeństwo może być tylko wzajemne, oparte na odpowiednich zobowiązaniach umownych i realnych działaniach, które tworzą atmosferę wzajemnego zaufania. [...]  Mówiąc wprost, rosyjskie bezpieczeństwo nie może być antyrosyjskie. Dobrze, by Waszyngton o tym pamiętał.

W maju 2022 r. Crosston w kremlowskim "Russia in Global Affairs" inwazję na Ukrainę nazwał "wojskową operacją specjalną", twierdząc m.in.:

Pokój, o którym Biden naprawdę mówi, to pokój, w którym Putin jest najpierw zawstydzony, a Rosja upokorzona. TO jest prawdziwy cel.

Inny członek Zespołu Doradczego Modern Diplomacyto to włoski ekspert od spraw międzynarodowych Tiberio Graziani. Oto fragment depeszy rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, w którym Włoch komentował przemówienie Władimira Putina:

"Przemówienie Putina było, jak zawsze, jasne i zwięzłe. Przedstawił z rosyjskiego punktu widzenia rozwój i zmiany porządku światowego, który przechodzi od kierowanego przez USA modelu jednobiegunowego do wielobiegunowego, bardziej zrównoważonego i godnego uwagi ze względu na dążenie do dialogu kultur" - powiedział Graziani. Zwrócił uwagę, że przedstawiciele europejskich władz dopuszczali okazywanie "postawy moralnej wyższości, a nawet chamstwa" wobec rosyjskiego prezydenta.

Jak ustalił portal Niezalezna.pl - w kremlowskim magazynie "International Affairs" publikują dwaj inni eksperci Modern Diplomacy: Murray Hunter i M. Djawed Sangdel.

 



Źródło: niezalezna.pl

Grzegorz Wierzchołowski