Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Gdzie ci mężczyźni?

Przyszłość? Ponura – 150 płci i ani jednej męskiej!

Wszyscy komentatorzy zauważyli, że premierem wielkiej Brytanii po raz trzeci została kobieta (Liz Truss), jednak nikt nie spostrzegł, że oto ze sceny politycznej Europy Zachodniej zniknął ostatni przywódca zasługujący na miano prawdziwego mężczyzny. Trudno bowiem uznać za takiego maminsynka Macrona czy Scholza – mentalnie i fizycznie przypominającego pruskiego urzędnika piątej kategorii. Oczywiście kryzys męskości zaczął się w cywilizacji europejskiej znacznie wcześniej. Rubikon został przekroczony wraz z pełnym równouprawnieniem kobiet – co było ze wszech miar słuszne, nie zagwarantowało jednak pełnego równouprawnienia mężczyzn. Feminizm, nie mając nigdy dosyć, nadal prowadził walkę o kolejne przywileje. Walka ta trwa nadal, a jej forpoczty w rodzaju ruchu „Me too” dają przedsmak tego, co się jeszcze może zdarzyć. Całe wieki bez równouprawnienia i poprawności politycznej relacje płci regulowały tradycja, religia, normy kulturowe, i nie trzeba było paragrafów, represji czy sądów. Nikomu nie przeszkadzała ani kokieteryjność czy często udawana skromność kobiet, ani ofensywność mężczyzn. Dziś podrywanie zakrawa wręcz na faszyzm, a adoracja ma wszelkie cechy prześladowania. Nic dziwnego, że aktywność erotyczna coraz częściej schodzi do internetu lub przenosi się w sferę gadżetów. Co gorsza, mężczyźni w owym konflikcie płci są stroną słabszą. Nie ma równego traktowania. Gdyby było, panie musiałyby chodzić w burkach. A tak mogą udawać, że nie wiedzą, iż zabraniając mężczyznom seksistowskich żartów, zaczepnych spojrzeń, nie mówiąc już o poufałym geście, są w istocie jedną wielką prowokacją. Włosy, nogi, biust, makijaż... Tylko głupcy mogą myśleć, że chodzi wyłącznie o imponowanie koleżankom. Poza tym dawne męskie cnoty – kult siły, odwaga, zadziorność, czasem z odrobiną szelmowskiej arogancji, czy samcza rywalizacja – zostały wyeliminowane w procesie bezstresowej edukacji. A przyszłość? Ponura – 150 płci i ani jednej męskiej!
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Marcin Wolski