Rosyjscy studenci manifestowali przed ambasadą USA w Moskwie. Poprzez okrzyki "Nie zapomnimy, nie wybaczymy", chcieli przekonać USA i Wielką Brytanię, by kraje te nie wysyłały broni na Ukrainę, bo tam giną rosyjscy żołnierze. Czyżby informacja o masowych zbrodniach ludobójstwa dokonywanych na ukraińskim narodzie przez "orków Putina" do nich nie dotarła?
To bardzo zabawne i smutne. Jednocześnie. Rosyjscy studenci udali się do ambasady USA z wiecem, aby przekonać Amerykę do zaprzestania wysyłania broni na Ukrainę i krzyczą „nie zapomnimy, nie wybaczymy”. To my nie zapomnimy i nie wybaczymy tego, co Rosjanie zrobili na Ukrainie i tego, że Rosjanie poparli zbrodnie wojenne swoich żołnierzy i oficerów
- napisał kanał w Telegramie "BerezaJuice".
This has to be the most pathetic thing you will see today. Russians are begging at the US and UK embassies to stop sending weapons to Ukraine that kills and injures Russian soldiers. Maybe the Russian soldiers shouldn't be in Ukraine?!pic.twitter.com/Pdgbyf0Jmy
— Danish NAFO Fella 🇩🇰🇺🇦🇪🇺🇹🇼 (@abnyn1) August 16, 2022
Od dłuższego czasu kremlowska propaganda próbuje przekonać, że to na rosyjskim narodzie dokonywane jest ludobójstwo, natomiast ukraińscy żołnierze są nazywani "nazistami".
W rzeczywistości to Rosjanie, którzy zaatakowali Ukrainę dokonują tam masowych zbrodni wojennych.
Od początku wojny na Ukrainie wszczęto ponad 6000 spraw dotyczących zbrodni przeciwko ludzkości popełnianych przez Rosjan.