NASZA KORESPONDENCJA Z NIEMIEC! Niemieccy politycy zdecydowanie odrzucają możliwość udziału Bundeswery w ewentualnej interwencji wojskowej w Syrii, część z nich proponuje, aby z powodu zagrożenia natychmiast wycofać stacjonujących niemieckich żołnierzy z obszaru granicy turecko-syryjskiej.
Rzecznik prasowy niemieckiego rządu stwierdził jasno i dobitnie, że Niemcy nie wezmą udziału w ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii. Potwierdził to minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, który opowiedział się za politycznym rozwiązaniem, ale jednocześnie uznał, że w razie potwierdzenia użycia broni chemicznej reżim powinien ponieść konsekwencje.
„Użycie masowej broni chemicznej byłoby zbrodnią cywilizacyjną zbrodnią” – stwierdził szef niemieckiej dyplomacji podczas poniedziałkowej konferencji prasowej na spotkaniu z niemieckimi ambasadorami i dodał, że jeżeli do tego doszło, to Niemcy będą należały do tych państw, które wesprą ukaranie Assada.
Przeciwko niemieckiemu udziałowi w ewentualnej wojnie w Syrii zdecydowanie opowiada się prawie całe społeczeństwo, więc politycy wszystkich niemieckich partii na miesiąc przed najważniejszymi wyborami do Bundestagu, nie chcąc tracić poparcia. I także są zdecydowanie przeciwni militarnej akcji ostrzegając przed eskalacją konfliktu. Poza tym niemieckie media przypominają, że przeciwko takiej akcji zachodnich sprzymierzeńców jest zdecydowanie Moskwa i Pekin, co dla Berlina nie jest bez znaczenia.
Co prawda pojawiają się pojedyncze głosy – jak Omnida Nouripoura z partii Zielonych, który twierdzi, że jeżeli użycie przez syryjski reżim gazu zostanie potwierdzone, to w kwestii ewentualnej międzynarodowej akcji militarnej Rosja nie powinna mieć nic do gadania, to jednak większość niemieckich polityków nie chce drażnić rosyjskiego niedźwiedzia.
Tym razem mamy do czynienia z wyjątkową jednością polityczną, od prawicy do lewicy, nikt nie chce tracić głosów wyborczych. Zastępca przewodniczącego Die Linke – Jan van Aken idzie dużo dalej i w związku z niebezpieczeństwem rozlania się konfliktu na Turcję żąda natychmiastowego wycofania niemieckich żołnierzy z syryjsko-tureckiej granicy, gdzie Bundeswehra obsługuje rakiety Patriot.
„Rząd Angeli Merkel ma obowiązek nie dopuścić do wystąpienia zagrożenia dla niemieckich żołnierzy, do którego może dojść po rozlaniu konfliktu, gdy reżim Assada zacznie ostrzeliwać terytorium tureckie” – stwierdził van Aken.
Niemcy chcą politycznego rozwiązania konfliktu, ale nie mają pomysłu jak tego dokonać. Polityk SPD, Rolf Muetzenich proponuje, aby rząd Angeli Merkel zaangażował w ramach partnerstwa z USA i innymi krajami konsultacje, gdzie znaleziono by odpowiedź na pytanie jak rozwiązać syryjski problem. Media przypominają, że przecież syryjski rząd zgodził się, by międzynarodowi inspektorzy ds. broni chemicznej rozpoczęli badanie kontrolne miejsc mogło dojść do użycia broni chemicznej, więc należy im dać szanse na działanie.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Waldemar Maszewski,Hamburg