Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„Przed nami czas dokładnej analizy materiałów”. Szwagrzyk o pracach archeologicznych na Rakowieckiej

"Zakończyliśmy ten etap prac, które prowadzone były od i obok dawnego spacerniaka. Nie ujawniliśmy żadnych szczątków ludzkich. Ich tam nie było. (...) Mimo iż kilka tygodni temu zapowiadaliśmy, że to będzie ostatni etap prac, to na tę chwilę muszę przyznać, że dopiero po dokładnej analizie materiału będziemy mogli ogłosić, czy to faktycznie ostatni etap" – powiedział portalowi Niezalezna.pl prof. Krzysztof Szwagrzyk. Z wiceprezesem IPN i szefem Biura Poszukiwań i Identyfikacji rozmawialiśmy przy okazji piątkowej uroczystości wręczenia not identyfikacyjnych w Belwederze.

Krzysztof Szwagrzyk i Karol Nawrocki
Krzysztof Szwagrzyk i Karol Nawrocki
https://twitter.com/NawrockiKn

Jak już informowaliśmy we piątek w Belwederze odbyła się uroczystość ogłoszenia przez IPN imion i nazwisk 30 ofiar reżimów totalitarnych, których szczątki odnaleźli eksperci z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Podczas ceremonii rodziny ofiar otrzymały noty identyfikacyjne potwierdzające tożsamość ich najbliższych.

Wśród nowo zidentyfikowanych znajdują się m.in. ofiary przeprowadzonej w 1946 r. przez UB operacji „Lawina” – żołnierze Zgrupowania NSZ kpt. Henryka Flamego „Bartka”, ofiary zbrodni UPA w Jaworniku Ruskim oraz uczestnicy podziemia antykomunistycznego z terenów Rzeszowa, Katowic, Wrocławia i Lublina.

Ponadto, po kilkuletniej przerwie doprowadzono także do identyfikacji kolejnych ofiar pogrzebanych na słynnej „łączce” na Powązkach Wojskowych w Warszawie, których szczątki odnalazł zespół prof. Krzysztofa Szwagrzyka, szefa Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN oraz wiceprezesa IPN.

Naszej redakcji udało się porozmawiać z prof. Szwagrzykiem, którego spytaliśmy m.in. o emocje, które towarzyszyły piątkowej uroczystości.

Zawsze jest wiele wzruszeń. Zawsze są bardzo silne emocje. To zrozumiałe. Ci ludzie przez kilkadziesiąt lat czekali, aby dowiedzieć się, gdzie są groby ich najbliższych. W przeszłości tych informacji nie mogli uzyskać z różnych powodów, ale gdzieś tam w rodzinach pamięć trwała i tliła się nadzieja, że być może w przyszłości coś w tej sprawie się zmieni

– powiedział nam prof. Szwagrzyk.

Część not identyfikacyjnych odebrali w piątek nie bliscy rodzin a pracownicy IPN. Spytaliśmy prof. Szwagrzyka, czy bliskich tych osób nie udało się odnaleźć.

Dosyć często bywa tak że podczas uroczystości wręczenia not identyfikacyjnych część z tych not odbierana jest przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej, którzy następnie osobiście doręczają je do rodzin. Nieobecności niektórych członków wynikają z różnych osobistych powodów, np. zdrowotnych

– wskazał szef Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

Naszego rozmówcę spytaliśmy także o prace, które Biuro prowadziło w ostatnim czasie na terenie byłego Aresztu Śledczego na warszawskim Mokotowie.

Zakończyliśmy ten etap prac, które prowadzone były od i obok dawnego spacerniaka. Nie ujawniliśmy żadnych szczątków ludzkich. Ich tam nie było. Przed nami czas dokładnej analizy materiałów dotyczących Rakowieckiej 37. Mimo iż kilka tygodni temu zapowiadaliśmy, że to będzie ostatni etap prac, to na tę chwilę muszę przyznać, że dopiero po dokładnej analizie materiału będziemy mogli ogłosić, czy to faktycznie ostatni etap czy jednak jeszcze trzeba będzie któreś z miejsc na obiekcie przebadać. Wydaje się, że takiej konieczności nie będzie, ale za wcześnie, aby mówić o tym ze stuprocentową pewnością

– odpowiedział nam wiceprezes IPN.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Rakowiecka 37 #IPN #Prof. Krzysztof Szwagrzyk

Jan Przemyłski