Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Robaczywe owoce „dzikiej” wolności

Środowiska liberalne, lewicowe, genderowskie itp. opierają swoje uszczęśliwianie ludzi na koncepcji wolności jako spontaniczności, „wolności dzikiej” (Paul Ricoeur), wyzwoleniu się z wszelkich relacji, więzi i wspólnot oraz jako rzeczywistości pozaetycznej i demiurgicznej („wszystko jest możliwe”).

Jakie są owoce praktykowania tej idei wolności? Uszczęśliwiające? Odpowiedzią jest to, co już stało się na Zachodzie. Ignorując prawdę, dewastuje się uniwersytety, edukację i media. Owocem korzystania z barbarzyńskiego prawa do aborcji są miliony uśmierconych niewinnych, bezbronnych nienarodzonych dzieci. Deprecjonowanie rodziny przyczynia się m.in. do zapaści demograficznej. Czy ogłupianie i demoralizowanie dzieci i młodzieży oraz zakłócanie ich rozwoju psychoseksualnego uczyni z nich w przyszłości istoty szczęśliwe? A myśmy się przerazili wcielaniem tej koncepcji wolności w czasie tzw. strajku kobiet. Czy rozlewająca się nienawiść, agresja, chamstwo i przemoc to były przejawy szczęścia jego organizatorów i uczestników?
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jan Galarowicz