Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Horała: Przekop Mierzei Wiślanej uwalnia Polskę spod długiej ręki Moskwy

Moskwa przez wiele lat miała narzędzie wpływu na Polskę, jednak na szczęście już się to skończyło - mówił dziś o Przekopie Mierzei Wiślanej na antenie TVP INFO wiceminister infrastruktury Marcin Horała.

Kadr TVP Info

Rozmowa polityczna w programie #Jedziemy dotyczyła Przekopu Mierzei Wiślanej i historii z inwestycją związanej. Jak stwierdził w rozmowie z Michałem Rachoniem wiceminister infrastruktury - jest to przedsięwzięcie, które uniezależnia nas od Moskwy.

"Rosja przez zamykanie lub otwieranie Cieśniny Piławskiej miała narzędzie wpływu na Polskę. Jakby na przykład chcieli, żeby jakiś polityk, na którym im zależy w Polsce wygrał wybory, mogli mu wręczyć "sukces", że zawiera nową umowę, "i teraz przez cieśninę będzie można żeglować", a jak nielubiany polityk, to zamykają i on wtedy ponosi klęskę"

- stwierdził poseł PiS. Jak dodał, działo się to przez długie lata, ale na szczęście już się to skończyło.

Polityk powiedział również, że jest to oczywiście aspekt gospodarczy - ponieważ możliwe zablokowanie żeglugi blokowało rozwój portu w Elblągu, gdyż odstraszało to potencjalnych inwestorów - jednak to nie on jest najważniejszy.

Michał Rachoń zwrócił uwagę na fakt, że inwestycja nie doszłaby do skutku, gdyby w Polsce nie zmieniła się władza. Stwierdził, że podpisanie przez rząd RP z Federacją Rosyjską umowy o żegludze po Zalewie Wiślanym w 2009 roku, było gorsza niż ta, którą "podpisał Bierut ze Stalinem w '45 roku''. Horała przyznał mu rację, wskazując, że uzależnianie Polski, to nie pierwszyzna w prorosyjskim podejściu polskiej opozycji.

"Cała sekwencja zdarzeń, które w tamtych latach miejsce (...) pokazywało, że ówczesne władze w Polsce prowadziły politykę prorosyjską. My wiemy, że ona w istocie była wykonawcza wobec Niemiec, a że Niemcy, co widzimy do tej pory - starają się mieć dobre stosunki z Rosją - to i prorosyjska"

- stwierdził wiceminister infrastruktury. 

Dla opozycji świat kończy się na Niemczech?

Pod koniec rozmowy Michał Rachoń zapytał o komentarz do wczorajszej wizyty przywódców Francji, Niemiec, Włoch i Rumunii w Kijowie, a konkretniej do reakcji na to polskich polityków opozycji, którzy zarzucają rządowi RP zaniedbanie dyplomacji z Ukrainą. Zdaniem Horały - ich komentarze przekraczają granicę absurdu.

"Część zajadle opozycyjnych mediów i dziennikarzy jest wobec tego krytyczna, bo widzi absurd z narzekania na to, że "czemu z Scholzcem i Macronem nie ma przedstawicieli Polski". No, dlatego ich nie ma, ponieważ oni już tam byli, o wiele wcześniej. To Macron i Scholz powinni odpowiadać na pytania, dlaczego są w Kijowie dopiero teraz, dlaczego ich postawa jest chwiejna, czemu padają deklaracje, że "nie można upokarzać Putina". To wobec nich trzeba kierować te pytania, a nie wobec polskiego rządu, który od początku prowadzi politykę proukraińską, bo to jest polityka propolska. Taki jest oczywisty polski interes."

- stwierdził Horała. 

Jak dodał, "cały świat to widzi, że część polskiej opozycji musi być zawsze przeciw. Dla nich chyba jak nie ma Niemiec, to się nie liczy. To co bez udziału Niemiec, to jakby się nie stało i dopiero jak pojawi się kanclerz Scholz, to jest to istotna wizyta."

 



Źródło: tvp info, niezalezna.pl

#marcin horała #przekop Mierzei Wiślanej

Mateusz Święcicki