Donald Tusk jak i jego rząd zupełnie na poważnie traktowali swój własny pomysł odsprzedania pakietu kontrolnego Lotosu. Wówczas lider PO twierdził, że były to sprawy czysto biznesowe i nawet Rosja mogła być wówczas partnerem handlowym. Dziś Tusk próbuje całą sytuację przedstawiać w zupełnie innym świetle i sugeruje, że w ostatnim czasie znacznie wzrósł import rosyjskich produktów do Polski. Odpowiedź premiera Mateusza Morawieckiego ucina wszelkie spekulacje. Premier postanowił przypomnieć Tuskowi, kto naprawdę dążył do zbliżenia z Rosją.
Panie Tusk dość kłamstw. Pana rząd chciał importu gazu z Rosji do 2037 roku. To nie Premier z PiS spotykał się ze zbrodniarzem. Prośba, aby Pan nie przeszkadzał w budowaniu silnej i suwerennej Polski.
- napisał premier Morawiecki.
To odpowiedź na słowa Donalda Tuska z konferencji prasowej z 18 maja, na której lider PO sugerował, że Import rosyjskich produktów do Polski wzrósł od stycznia do marca o prawie 5 miliardów złotych.
Panie @donaldtusk dość kłamstw. Pana rząd chciał importu gazu z Rosji do 2037 roku. To nie Premier z PiS spotykał się ze zbrodniarzem. Prośba, aby Pan nie przeszkadzał w budowaniu silnej i suwerennej Polski.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 20, 2022
Przypomnijmy, że w tym tygodniu upubliczniono dokument podpisany w 2011 roku przez Aleksandra Grada, ministra skarbu w rządzie PO-PSL. Wymienił on tam wszystkie podmioty zainteresowane przejęciem pakietu kontrolnego (53,19% akcji) w Lotosie. Były to: rosyjsko-brytyjskie joint-venture Tiumeńskiej Kompanii Naftowej z British Petroleum (TNK-BP), holenderska Mercuria oraz węgierski MOL.
Panie @donaldtusk, czyli za Pana rządów chcieliście sprzedać nie część stacji, ale pakiet kontrolny całego Lotosu z rafinerią MOLowi, rosyjskiej firmie przejętej za chwilę przez Rosneft, lub dwóm muzykom łączonym z Kremlem? I wy krytykujecie warunki połączenia Orlenu z Lotosem?! pic.twitter.com/9ubUJyj5Yi
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) May 16, 2022