Europoseł PiS Mariusz Kamiński po wysłuchaniu przed komisją prawną Parlamentu Europejskiego powiedział dziennikarzom w czwartek, że wniosek prokuratury ws. odebrania mu immunitetu jest całkowicie bezzasadny i służy "wyłącznie represjonowaniu (go) jako osoby związanej z demokratyczną opozycją" w Polsce.
Wysłuchanie w PE w Brukseli odbyło się w związku z wnioskiem o odebranie Kamińskiemu immunitetu. Jest to konsekwencja decyzji prokuratora generalnego Adama Bodnara, który w lipcu ub.r. przekazał przewodniczącej PE Robercie Metsoli wniosek o zgodę na pociągnięcie europosła do odpowiedzialności karnej.
"Wykorzystałem to spotkanie z dużą grupą posłów z różnych opcji politycznych i z różnych państw Unii Europejskiej do przedstawienia sytuacji w naszym kraju, do poinformowania ich o tym, że praworządność w Polsce stała się fikcją, że są łamane prawa człowieka”
– powiedział Kamiński dziennikarzom, relacjonując spotkanie za zamkniętymi drzwiami.
Jak dodał, opowiedział członkom komisji prawnej, jak wyglądało jego aresztowanie, a także że stosowano wobec niego "przemoc fizyczną, tortury” i sprawa jest przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
"Jednocześnie bardzo precyzyjnie pokazałem im, że wniosek, który prokuratura złożyła w tej konkretnej sprawie, czyli w głosowaniu przeze mnie 21 grudnia, (...) jest wnioskiem całkowicie bezzasadnym i tak naprawdę służy tylko i wyłącznie represjonowaniu mnie jako osoby związanej z opozycją demokratyczną w naszym kraju"
– powiedział.
Poinformował dziennikarzy, że podczas wysłuchania "wykazał, że do 10 stycznia był traktowany jako poseł na Sejm", a jego „karta do głosowania była aktywna".
"Marszałek Sejmu (Szymon Hołownia) miał pełną świadomość, że biorę udział w tym głosowaniu. Sam stwierdził, że nie będzie podejmował żadnych decyzji do czasu wydania orzeczenia przez Sąd Najwyższy, a miałem prawo odwołać się od tej decyzji do Sądu Najwyższego. Sam marszałek publicznie stwierdził, że 10 dni będzie trwała procedura, więc skierowanie wniosku w tej sprawie przez prokuraturę nie ma żadnego uzasadnienia” – powiedział Kamiński.
Poinformował, że podczas wysłuchania w PE odbyła się też „dyskusja na temat stosowania tortur w naszym kraju”, „na temat łamania praw człowieka” i „przede wszystkim na temat też toczącej się właśnie w naszym kraju kampanii wyborczej”.
„Tego typu informacje i działania prokuratury tak naprawdę wpisują się w negatywną kampanię wyborczą przeciwko kandydatowi naszego obozu (na prezydenta Karola Nawrockiego) i tak należy traktować te wnioski”
– ocenił. Wyraził ubolewanie, że nie będzie mógł przedstawić swoich racji na forum całej izby PE.
Wysłuchanie jest jednym z etapów rozpatrywania wniosku kraju członkowskiego o uchylenie immunitetu jego europosła. Komisja prawna PE wzywa zainteresowaną osobę, by dać jej możliwość przedstawienia swoich argumentów. Wysłuchania odbywają się za zamkniętymi drzwiami.
W następnym kroku komisja prawna przygotuje sprawozdanie, w którym zaleci głosowanie za lub przeciw żądaniu uchylenia immunitetu. Ostateczną decyzję podejmie Parlament Europejski podczas głosowania na posiedzeniu plenarnym.