PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Tomasz Sakiewicz: Ostatnia prosta Tuska. Nie uratują go ani von der Leyen, ani Scholz, ani Owsiak

Donalda Tuska nie uratuje ani Ursula von der Leyen, ani Olaf Scholz, ani nawet Jerzy Owsiak, który jako świecki święty i osoba niepodlegająca krytyce próbuje mu się odwdzięczać za solidny napływ gotówki, wściekle atakując jego przeciwników. Proces upadku Tuska już się rozpoczął i pytanie nie o to czy, lecz o to, kiedy zakończy się solidnym walnięciem o ścianę. Widać to nie tylko po spadających sondażach, lecz także po narastających gwałtownie kłótniach w koalicji i nerwowych reakcjach na wydarzenia za oceanem - pisze Tomasz Sakiewicz w "Gazecie Polskiej".

Donald Tusk
Donald Tusk
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

Tusk mimo wielkich wysiłków i bezczelnego łamania prawa nie zgniótł opozycji. Wręcz przeciwnie – zahartował ją, a nawet mimo jej wielu wewnętrznych pęknięć, nieco posklejał. Jednak to nie rosnąca w popularność opozycja niepokoi go najbardziej. To, co stało się za oceanem, to wywrócenie elitarnego stolika, przy którym decydowano o losach zachodniej cywilizacji, ograniczając wolę narodów. Specyficzny sojusz części biznesu i milionów zwykłych obywateli przeciwko lewackiemu szaleństwu będzie miał ogromne konsekwencje w Europie. Po pierwsze, Trump pozbawia podstaw finansowych i politycznych ruchy, które przenosiły to szaleństwo do Europy. Po drugie, daje zachętę i nadzieję na ich pokonanie. 

Jednak to dopiero początek kłopotów Tuska. Namiestnik nad Wisłą właśnie musi na życzenie Berlina wytłumaczyć swoim wyborcom, że polityka Zielonego Ładu zbankrutowała, a otwarcie granic na imigrantów jest niebezpieczne. Oczywiście część umiarkowanych wyborców odetchnie, ale wielu z tych, którzy popierali koalicję rządową, uwierzyło w te bzdury i teraz rozlicza Tuska z kolejnych kłamstw. On nie ma tu dobrego wyboru. Cokolwiek zrobi, straci sporą część elektoratu. Co gorsza, za odpływem wyborców może, a nawet na pewno przyjdzie kryzys w samej koalicji, bo część polityków nie może tak łatwo jak premier zmienić zdania. 

Kryzys może być pogłębiony przez gwałtowne przejście amerykańskich służb, które mu pomagały za Bidena, pod ludzi Trumpa. 

Ciekawe, jak na sytuację Tuska wpłyną jego stare konszachty z Putinem. Ten może tak łatwo nie wyprzeć się dawnej przyjaźni i poprosić starego kumpla o pomoc. Putin ma kłopoty i problemy dawnego sojusznika mogą go mniej obchodzić. 

Wielu zastanawia się, co teraz robi Donald Tusk, bo mało go ostatnio widać. Niezależnie od tego, czym się zajmuje, raczej mocno się denerwuje i tę nerwowość coraz bardziej widać. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Tomasz Sakiewicz