Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Burzliwe obrady komisji nad immunitetem Grodzkiego. Pęk chciał przedstawienia wniosku prokuratury i się zaczęło

Senacka Komisja Regulaminowa Etyki i Spraw Senatorskich po 420 dniach podjęła decyzję ws. wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie marszałka Senatu do odpowiedzialności karnej. Obrady mają bardzo burzliwy przebieg. Wnioskodawcom, którzy chcieli uzasadnić zarzuty wobec Grodzkiego, wielokrotnie przerywano. Z kolei przewodniczący wypalił, że "komisja zajęła się sprawą "w pierwszym możliwym terminie" i "bez zwłoki".

senat.gov.pl

"Panie przewodniczący, w świetle dowodów zgromadzonych w toku śledztwa popieram w pełni wniosek o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej senatora pana Tomasza Grodzkiego za 4 czyny o charakterze korupcyjnym wyczerpujące znamiona art. 228 paragraf 1 Kodeksu Karnego, czyli czyn zabroniony sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną. Uważam, że ten wniosek jest zasadny"

- mówił podczas obrad Komisji prokurator regionalny Artur Maludy.

Gdy prokurator chciał szerzej opisać zarzuty podnoszone wobec marszałka Senatu, od razu zareagował przewodniczący Komisji, Sławomir Rybicki, który uniemożliwił mu kontynuowanie wypowiedzi. Po chwili do głosu doszedł Marek Pęk, wicemarszałek Senatu z PiS. 

"Chodzi o to, by opinia publiczna znała treść wniosku. To nie jest tylko sprawa Senatu, a całego społeczeństwa. Proszę nie brnąć, że pan dotrzymuje jakiś standardów, bo my ponad rok czekamy na rozpatrzenie tej sprawy. Co się stało z wnioskiem, skoro on przez ponad 400 dni nie był rozpatrzony. W grudniu ub.r. Prokuratura ponownie przysłała wniosek do Senatu i on nadal był nie do przyjęcia. Kilka miesięcy temu marszałek Borusewicz mówił, że wniosek nie nadaje się do procedowania, a teraz nagle oto nadaje się do procedowania. Proszę nam uchylić rąbka tajemnicy, bo my nie byliśmy na żadnym etapie informowani, co się z wnioskiem dzieje, jakie są wobec niego zarzuty formalne. Dla powagi tej izby potrzebna jest rzetelna dyskusja nad wnioskiem i jego procedowaniem. 

- wskazywał wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS). 

Rybicki odpowiedział, że Komisja zajmuje się sprawą "w pierwszym możliwym terminie" i "bez zwłoki". Przypomnijmy, że wniosek na rozpatrzenie czekał ponad 400 dni. 

"Wniosek jest z grudnia. Zasadne jest moje pytanie co się działo od grudnia do dzisiejszego dnia. Proszę mi nie przerywać. Kto jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie? Może marszałek Borusewicz, który trzymał wniosek przez ponad 400 dni w swojej szufladzie? To jest aberracyjna sytuacja. Ja oczekuję wyjaśnienia co się działo na przestrzeni tych kilkunastu miesięcy w Senacie z tym wnioskiem"

- punktował Marek Pęk. 

Z kolei przewodniczący stwierdził, że Pęk "destabilizuje pracę Komisji" a jego pytania "mają charakter retoryczny". 

"Komisja wniosek otrzymała i w związku z tym poddaję go pod procedowanie" 

- oświadczył. 

Obrady Komisji cały czas trwają. Gdy wniosek zostanie poddany pod głosowanie, będziemy Państwa informować o wyniku. 

 



Źródło: senat.gov.pl, niezalezna.pl

Mateusz Mol