Przez całą Polskę przetacza się brunatna fala. Tysiące ciężkich wojskowych butów stukają w cierpiący bruk polskich miast. Walki uliczne trwają. Miliony osób dotkniętych okrucieństwem totalitaryzmu uciekają ze swojej ojczyzny.
Tak wygląda obraz Polski zdaniem mainstreamu medialnego, ostatnio strasznie w tej sprawie poruszonego. Faszyzm czai się wszędzie. Naziści (dla intelektualistów i dziennikarzy salonowych nie ma żadnej różnicy między określeniami „faszyzm” i „nazizm”) także czają się wszędzie. Raz wyskoczą Kuczyńskiemu spod deski klozetowej, raz Lisowi z lodówki, czasem Hołdys znajdzie takiego pod łóżkiem, a jakiś „uznany” profesor w swojej owsiance. Czasem zaatakują jakiegoś niewinnego stalinistę. A ja tak zastanawiam się głośno – kiedy w końcu jakiś reprezentant salonu będzie miał w sobie na tyle odwagi, by krzyknąć do swoich współbraci rzecz oczywistą
– „Wy kanalie, wy psubraty, wy degeneraci intelektualni i moralni – jakim prawem śmiecie pluć na pamięć milionów wymordowanych ofiar totalitaryzmu, byle tylko chronić swoje interesy polityczne?”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dawid Wildstein