Zdecydowanie wzywamy Rosję do nieużywania siły, czy to w formie pełnej inwazji, czy też mniejszych ataków militarnych - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Dodał, że Rosja nadal zachowuje zdolności do pełnego ataku na Ukrainę.
"Nie mamy pewności co do tego, co się wydarzy w ciągu najbliższych kilku dni i tygodni. Wiemy jednak, że Rosja dokonała największej koncentracji oddziałów bojowych wokół Ukrainy, z jaką mieliśmy do czynienia od zakończenia zimnej wojny w Europie"
- mówił Stoltenberg w TVP Info pytany o "najbardziej prawdopodobny scenariusz" rozwoju sytuacji wokół Ukrainy.
Jak dodał, "jesteśmy również świadkami nacechowanych groźbami wypowiedzi Rosji i znamy również historię tego typu zachowań ze strony Rosji, która używała już wcześniej siły wobec Ukrainy". "Ponadto nie odnotowaliśmy żadnego wycofania wojsk lub deeskalacji" - zaznaczył.
"Dlatego Rosja nadal zachowuje zdolności i ma siłę do przypuszczenia pełnego ataku na Ukrainę, praktycznie bez ostrzeżenia. Czy to zrobi, nikt nie jest w stanie tego powiedzieć z całą pewnością" - powiedział Stoltenberg.
🗨️@jensstoltenberg : Rosja zapłaci bardzo wysoką cenę, jeśli użyje siły przeciwko Ukrainie#wieszwięcej @dominikacosic pic.twitter.com/VFwbvlWTm7
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) February 17, 2022
Jak podkreślił "zdecydowanie jednak wzywamy Rosję do nieużywania siły, czy to w formie pełnej inwazji, czy też mniejszych ataków militarnych".
"Rosja powinna usiąść do stołu i zaangażować się w sensowny dialog z NATO i jego sojusznikami" - wskazał sekretarz generalny Sojuszu.
Stoltenberg w rozmowie w TVP Info był pytany, jaka byłaby reakcja Sojuszu w przypadku otwartej wojny na Ukrainie.
"Członkowie NATO w jasny sposób wypowiedzieli się, że w przypadku użycia siły przez Rosję przeciwko Ukrainie zapłaci ona za to bardzo wysoką cenę. Sojusznicy nałożą na nią sankcje polityczne i gospodarcze" - odparł.
Dodał, że sojusznicy NATO zapewnili Ukrainie wieloletnie wsparcie w formie sprzętu czy szkoleń.
Stoltenberg zwracał ponadto uwagę, że siły zbrojne Ukrainy są znacznie lepiej wyposażone i przeszkolone niż w 2014 r., kiedy Rosja zaanektowała Krym.
"Okazaliśmy wsparcie Ukrainie w kwestii prawa do samoobrony. Oczywiście również wyraziliśmy się jasno, że nie pozostawimy miejsca dla nieporozumień i błędnych kalkulacji odnośnie naszej gotowości i zdolności do ochrony i obrony wszystkich naszych sojuszników"
- zapewnił.
W tym kontekście wskazał na zwiększanie obecności sił NATO na wschodniej flance, "przemieszczając większe liczby żołnierzy amerykańskich i brytyjskich, w tym również do Polski".
Stoltenberg był też pytany jak wyobraża sobie przyszłą współpracę NATO-Ukraina oraz wsparcie i pomoc dla tego kraju. "NATO od wielu lat pokazuje duże wsparcie Ukrainie, przede wszystkim wsparcie polityczne dla jej integralności terytorialnej i suwerenności" - podkreślił.
Zaznaczył, że Sojusz współpracuje z Ukrainą jako z bardzo cenionym partnerem poprzez różnego rodzaju fundusze, programy modernizacji instytucji służących obronności i bezpieczeństwu. "Począwszy od obiektów marynarki wojennej, aż po obronę przed cyberatakami" - wskazał Stoltenberg.
Jak dodał, członkowie NATO zapewnili też istotne wsparcie dwustronne Ukrainie w różnych formach. "USA, Wielka Brytania, Kanada odgrywały kluczową rolę przy szkoleniu części sił zbrojnych Ukrainy, jak również przy zapewnieniu krytycznych dostaw służącego do obrony sprzętu i broni" - dodał Stoltenberg.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że członkowie NATO podczas czwartkowego spotkania ministrów obrony zobowiązali się, że okażą wsparcie Ukrainie. "To jest najlepszy sposób, abyśmy mogli pomóc im w realizacji swojego prawa do samoobrony" - powiedział Stoltenberg.