PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Nie wsiadł do samolotu, który się rozbił nad Waszyngtonem. "Uratował" go pies

Łyżwiarz figurowy Jon Maravilla miał wraz z innymi zawodnikami wsiąść na pokład samolotu lecącego z Wichita do Waszyngtonu. Nie został wpuszczony na pokład maszyny. Przeszkodą okazała się być... zbyt duża wielkość jego psa.

Jon Maravilla cudem uniknął udziału w katastrofie samolotu
Jon Maravilla cudem uniknął udziału w katastrofie samolotu
screenshot - Telewizja Republika-YT, Instagram

Wojskowy śmigłowiec zderzył się z lądującym samolotem pasażerskim w pobliżu lotniska w Waszyngtonie nad ranem czasu polskiego (ok. godz. 21 lokalnego czasu). Maszyny runęły do rzeki Potomak. Na pokładzie było łącznie 67 osób. Akcja ratunkowa nadal trwa. Jak dotąd nie ma informacji o tym, by ktokolwiek ją przeżył. Z wody wyciągane są ciała zmarłych poszkodowanych, jak dotąd oficjalnie potwierdzono 30 ofiarach katastrofy.

Poszukiwań z udziałem 300 ratowników nie ułatwiają także warunki atmosferyczne - chłodny wiatr i spadająca temperatura, która obecnie waha się w okolicach 0 st. C.

Uratowany dzięki...psu

Z doniesień Fox News wynika, że wśród pasażerów samolotu byli zawodnicy wracający z mistrzostw Stanów Zjednoczonych w łyżwiarstwie figurowym. "Sportowcy, trenerzy i członkowie rodzin wracali do domu (…) Jesteśmy zdruzgotani tą niewypowiedzianą tragedią i mamy rodziny ofiar w naszych sercach" - przekazała federacja.

Na pokładzie miał się także znaleźć Jon Maravilla. Brązowy medalista z tych mistrzostw w mediach społecznościowych skarżył się przed odlotem samolotu, że pracownik linii lotniczych nie wpuścił go na pokład z psem argumentując, że zwierzę jest za duże. W drogę powrotną ruszył zatem samochodem.

Po tragedii okazało się, że to uratowało mu najprawdopodobniej życie. W rozmowie z mediami przyznał, że zna nazwiska członków załogi ze swojej grupy, ale nie chciał ich ujawniać publicznie ze względu na trwającą akcję ratowniczą. Podał, że łącznie na pokładzie było 14 sportowców, nie licząc ich trenerów i opiekunów.

Media podają, że na pokładzie maszyny byli m.in. pochodzący z Rosji mistrzowie świata z 1994 roku Jewgienija Sziszkowa i Wadim Naumow. Małżeństwo od 20 lat mieszkało w USA.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, media

#USA #katastrofa lotnicza

st