Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Turcja: niemożliwe rozszerzenie

Między Turcją a Niemcami wybuchł ostry dyplomatyczny spór, który może zablokować negocjacje akcesyjne Ankary z europejską wspólnotą. Wczoraj na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu miała zapaść decyzja w sprawi

Tamer Tatlici/SXC
Tamer Tatlici/SXC
Między Turcją a Niemcami wybuchł ostry dyplomatyczny spór, który może zablokować negocjacje akcesyjne Ankary z europejską wspólnotą. Wczoraj na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu miała zapaść decyzja w sprawie planowanego na środę otwarcia kolejnego rozdziału negocjacji z Turcją, dotyczącego polityki regionalnej. Decyzja w tej sprawie została – po raz kolejny – przesunięta. 
 
Unia 26 czerwca miała otworzyć kolejny rozdział negocjacji, ale dyplomaci UE nie zdołali się w tej sprawie porozumieć. W związku z brutalną akcją policji skierowaną przeciwko demonstrantom w Stambule i Ankarze Niemcy, Austria oraz Holandia nie zgadzają się na wznowienie rozmów. Berlin pozwolił sobie przy tej okazji na ostrą krytykę tureckiego premiera Recepa Tayyipa Erdoğana. Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła, że „to, co obecnie dzieje się w Turcji, nie odpowiada naszym wyobrażeniom o wolności zgromadzeń i wolności poglądów".
 
Reakcja władz w Ankarze była równie stanowcza. – Rząd niemiecki nie powinien grać akcesją Turcji do UE. Jeśli pani Merkel szuka tematów z obszaru polityki zewnętrznej do swojej kampanii wyborczej, nie powinno to się skupiać na nas – oświadczył turecki minister ds. europejskich Egemen Bağış. Krytyczne uwagi Bağışa stały się powodem wezwania na rozmowę tureckiego ambasadora w Berlinie przez szefa niemieckiej dyplomacji. Tureckie MSZ wezwało zaś na rozmowę ambasadora RFN w Ankarze.
 
Turcja ubiega się o członkostwo w UE od początku lat 60. W 2005 r. formalnie rozpoczęła rozmowy akcesyjne. W tym czasie udało się jej otworzyć, a następnie zamknąć tylko jeden z 35 rozdziałów akcesyjnych. Osiem jest całkowicie zablokowanych z powodu braku politycznego porozumienia z Cyprem, wobec kilku innych swoje weto złożyła Francja. 12 zostało otwartych, ostatni w 2010 r.
 
Turecki minister ds. europejskich ostrzegł wczoraj, że UE powinna dobrze się zastanowić nad swoim następnym krokiem. – Turcja ma jeszcze inne opcje – podkreślił.
 
Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Aleksandra Rybińska