Zastępca komendanta miejskiego PSP w Piekarach Śląskich mł. bryg. Marcin Gąsowski przekazał, że informacja o pożarze budynku jednorodzinnego przy ul. Dąbrowskiego dotarła do służb przed 14. Ogień pojawił się w tzw. fińskim domku, którego większość konstrukcji jest zbudowana z drewna. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, z budynku wydobywały się duże ilości dymu.
"Natychmiast przystąpiono do działań, które polegały na przeszukaniu budynku i gaszeniu pożaru. Okazało się, że pożar powstał w jednym z pomieszczeń, panowały tam trudne warunki – pożar był mocno rozwinięty, była wysoka temperatura i silne zadymienie. Po ugaszeniu tego pomieszczenia strażacy dokonali bardzo dokładnego sprawdzenia i właśnie w tym pomieszczeniu znaleziono ofiarę"
- relacjonował Gąsowski.
W budynku nikogo więcej nie było. Jak przekazał sierż. szt. Łukasz Czepkowski z piekarskiej policji, ofiara pożaru to 65-letni mężczyzna.
"Mieszkał razem z bratem, który rano wyszedł z domu"
- powiedział policjant.
W czwartek późnym popołudniem na miejscu trwały jeszcze czynności pod nadzorem prokuratora, technik kryminalistyki wykonywał oględziny, będą także przeprowadzone oględziny z biegłym sądowym. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Trudno ją na razie wskazać ze względu na duże zniszczenia – mówią strażacy.
Źródło: niezalezna.pl, PAP
