W Radzie Miasta Krakowa doszło do zaskakującej zmiany miejsc. Platformę Obywatelską, która do tej pory rządziła z Polską 2050 i Przyjaznym Krakowem, chwilowo zastąpiło Prawo i Sprawiedliwość. Dodatkowo funkcję przewodniczącego Rady Miasta utracił członek PO. Niewiele to jednak zmienia w sposobie rządzenia Krakowem, gdzie nadal niepodzielnie rządzi Jacek Majchrowski.
Konflikt na linii PO – reszta koalicjantów tlił się od jakiegoś czasu. Wszystko dlatego, że partia Donalda Tuska nie chciała wywiązać się ze wcześniejszych ustaleń i oddać stanowisko przewodniczącego Rady Miasta w połowie kadencji. Mimo że rozmowy trwały, to jednak nie było w nich przełomu. Ostatecznie krakowscy radni odwołali ze stanowiska przewodniczącego Rady Miasta Dominika Jaśkowca z PO. Jego miejsce zajął Rafał Komarewicz z Polski 2050, który uzyskał wsparcie Prawa i Sprawiedliwości.
Wszystko wygląda na taktyczny sojusz. PiS ma bowiem na pieńku z Dominikiem Jaśkowcem, który często blokował ich projekty, a także wchodził we wszystkie „tęczowe” inicjatywy. Jednocześnie Komarewicz to polityk, który został kilka razy odtrącony przez PO i znalazł swoją przystań u Szymona Hołowni. Na razie jednak Polska 2050 odżegnuje się od jakiejkolwiek koalicji z PiS. „Nie, nie ma żadnej koalicji Polski 2050 z PiS w Krakowie. Tak, PO zerwała porozumienie z klubem Przyjazny Kraków prezydenta Majchrowskiego – na jego mocy pan Jaśkowiec miał w połowie kadencji zrezygnować z funkcji przewodniczącego rady miasta. Ale pan Jaśkowiec i jego partia się rozmyślili” – wyjaśniał na Twitterze Michał Kobosko z partii Hołowni. Na razie nie ma podpisanych twardych koalicji.
Cała awantura niewiele zmienia, jeśli chodzi o zarządzanie miastem. Nadal politykiem numer 1 jest Jacek Majchrowski. – Wszyscy politycy w Krakowie, którzy chcą cokolwiek załatwić, i tak muszą iść do Majchrowskiego – słyszymy od naszych rozmówców.
– napisał wczoraj na Facebooku odwołany przewodniczący rady miasta.