Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Stała obok Tuska, gdy ten mówił o „sznurze i gałęzi”. Żukowska mówi wprost, co o tym myśli

- To było celowe zaognianie i polaryzacja. Nie czułam się za zręcznie, stojąc wtedy obok - tak skandaliczne słowa wypowiedziane przez Donalda Tuska na manifestacji w "obronie TVN" oceniła Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy.

fot. Zbyszek Kaczmarek / Gazeta Polska, Gazeta Polska VOD

W niedzielę zorganizowano manifestację w związku z przyjęciem przez Sejm nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Zjawiło się tam wielu polityków opozycji, w tym Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

W trakcie swojego wystąpienia Tusk zaczął cytować wiersz Czesława Miłosza, w którym jest mowa o sznurze i gałęzi. Lider PO zaznaczył, że swoje słowa skierował do prezydenta Andrzeja Dudy i jego "mocodawców". 

- "Nie bądź bezpieczny – poeta pamięta. Możesz go zabić – urodzi się nowy, spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięte" [...] Pamiętajcie o tym, co spotyka każdą władzę, która sprzeniewierza się ojczyźnie

- mówił Tusk. 

Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy, która również uczestniczyła w tej manifestacji, w wywiadzie dla Radia Plus mocno skrytykowała wypowiedź szefa PO

"Wiem, że to jest cytat z wiersza Czesława Miłosza, ale można też cytować Biblię w sprawach, w których byśmy uważali, że są radykalne, np. związków jednopłciowych. Dobieranie cytatów też jest istotne, nie ma co się zasłaniać. Sugerowanie, że ktoś powinien powiesić się na gałęzi nie jest najlepszym rozwiązaniem. Rozumiem, że są emocje tłumu, ale przecież takie przemówienie było wcześniej przygotowane. To było celowe zaognianie i polaryzacja. Nie czułam się za zręcznie, stojąc wtedy obok

- powiedziała polityk. 

O powodach uchwalenia nowelizacji ustawy medialnej mówił dziś premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu podkreślił, że "jedyną przyczyną zmian w Ustawie o radiofonii i telewizji jest uszczegółowienie przepisów, które do tej pory były omijane". Dodał także, że podobne przepisy obowiązują w innych krajach Europy Zachodniej. 

 



Źródło: dorzeczy.pl, Radio Plus, niezalezna.pl

Mateusz Mol