"Dobrze robi osobie, której prokuratura wnioskuje o zdjęcie immunitetu, jeśli sama się tego immunitetu zrzeka" - mówił Jan Filip Libicki, senator PSL w dzisiejszym programie #Jedziemy na antenie TVP Info. Oprócz wniosku ws. uchylenia immunitetu marszałkowi Grodzkiemu, w rozmowie z Michałem Rachoniem, poruszony został temat wyborów w PSL.
Rozmowa, rozpoczęła się od tematu kto zostanie prezesem, a kto szefem rady naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wybory w partii odbędą się jutro. Jak zdradził senator, sam będzie głosował, w przypadku stanowiska prezesa, na Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz, w przypadku szefa Rady, na Piotra Zgorzelskiego. Jak powiedział Libicki, jest kilka powodów, dlaczego wybierze
"To on zbudował koalicję polską, która jak na warunki PSL, w 2019 zdobył bardzo dobry wynik. Po drugie, uważam, że jest czas na zmianę pokoleniową w polskiej polityce (...), po trzecie uważam, że trzeba się otworzyć na środowiska inne niż wiejskie i wreszcie po czwarte, nie mogę zapomnieć, że Władysław Kosiniak-Kamysz podał mi rękę, kiedy opuściłem Platformę Obywatelską i byłem senatorem niezrzeszonym."
- mówił senator. Wybór Zgorzelskiego argumentował mi.in. jego "pozycją polityczną" na Mazowszu.
Podczas dzisiejszej rozmowy w programie Jedziemy, Michał Rachoń poruszył temat marszałka Grodzkiego. Prowadzący przypomniał, bazując na danych portalu niezalezna.pl, że od 257 dni "wniosek o uchylenie immunitetu przetrzymywanie jest w szufladach w kancelarii Senatu". Rachoń zapytał, czy zdaniem senatora PSL, coś w tej sprawie powinno się w końcu ruszyć.
"Marszałek Borusewicz, który za to odpowiada, nie nadał temu biegu, bo uważał wniosek za niekompletny, nie wiem, czy tak jest, czy tak nie jest, trudno."
- mówił Libicki.
Trudno i tylko tyle? - dopytywał Rachoń. Prowadzący przypomniał powód formalny, dlaczego wniosek został odrzucony, a mianowicie, widniejący tam podpis zastępcy prokuratora generalnego, a nie jego szefa.
"Na prawie jazdy podpisany jest ktoś w imieniu prezydenta miasta, który ten dokument wydaje, to to prawo jazdy jest nieważne?"
- pytał Rachoń.
Libicki oznajmił, że pierwszy raz słyszy, dlaczego wniosek został odrzucony i przyznał, że powód jest "zaskakujący". Senator powiedział, że nie będzie dawał rad Grodzkiemu, ale zdradził, co sam zrobiłby na jego miejscu.
"Moje doświadczenie parlamentarne wskazuje, że zawsze dobrze robi osobie, której prokuratura wnioskuje o zdjęcie immunitetu, jeśli sama się tego immunitetu zrzeka. To nie buduje jakichś dziwnych podejrzeń opinii publicznej, pokazuje, że z otwartą przyłbicą się tym zarzutom stawia czoła. Gdybym ja był w takiej sytuacji, to tak bym zrobił"
- powiedział Jan Filip Libicki.