"Bo moja macica jest moja i tylko ja nią zarządzam" - tak Adam Mazguła rozpoczyna wpis zachęcający mieszkanki Nysy do wzięcia udziału w dzisiejszej manifestacji związanej z walką o prawo do aborcji. Do słów odniosła się dziś posłanka Nowej Lewicy.
Adam Mazguła utworzył na Facebooku wydarzenie pn. "Nie chciej Polsko mojej krwi". Akcja zachęca do udziału w manifestacji w Nysie związanej z obradami Sejmu w sprawie projektu zaostrzenia prawa aborcyjnego.
W dyskusji wokół wydarzenia Adam Mazguła jako jedyny zamieścił wpis i co ciekawe, oznajmia w nim, że "jeśli zechce, to urodzi".
"Bo moja macica jest moja i tylko ja nią zarządzam. Bo moja ciąża to moja sprawa. Bo urodzę, jeśli zechcę. Bo mam prawo żyć tak, jak chcę. Bo mam prawo żyć.
NIE zakazowi aborcji! NIE rejestrowi ciąż! NIE całkowitej kontroli!
Farba to tylko ślad. Wypie**alać to tylko prośba. PiS, Ordo Iuris, Wróblewski: przez was umierają ludzie. Macie krew na rękach"
Do oświadczenia oficera odniosła się dziś posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska. Jak się okazało, w programie Michała Rachonia, wśród panującego w środowisku lewicowym zawirowania z płciami i osobami binarnymi/niebinarnymi, nawet tam, żeby utożsamiać się jako osoba z macicą, macicę trzeba mieć.
"Żeby czuć się osobą z macicą, po pierwsze trzeba mieć macicę, nie wiem, czy pan Mazguła ma macicę" - skomentowała posłanka Nowej Lewicy.
Żukowska wskazała również, że najprawdopodobniej Mazguła niedokładnie sprawdził, jakie treści zamieszcza.
"Moim zdaniem chyba po prostu ten wpis przekleił, przekopiował"
- dodała
To, czy Mazugła macicę posiada, wciąż nie zostało potwierdzone. Natomiast, znamy liczę osób, która potwierdziła obecność na wydarzeniu organizowanym przez byłego oficera. Na ten moment udział weźmie w nim 5 osób, a zainteresowanych jest 12.