GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Posłanka Nowej Lewicy o wandalizmie Lempart. „Sąd wyciągnie konsekwencje finansowe”

"Osoba, która wykonuje tego typu manifestacje, powinna posprzątać, inaczej sąd wyciągnie konsekwencje" - tak wymazanie farbą drzwi siedziby PiS przez Martę Lempart skomentowała Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy.

kadr TVPINFO

Rozmowa polityczna w programie "#Jedziemy" rozpoczęła się od wandalizmu Marty Lempart, która 26 listopada wymazała czerwoną farbą m.in. drzwi siedziby PiS, dokładając tym samym pracy sprzątającej tam kobiecie.  

"Myślę, że Marta Lempart postąpiła mocno niezręcznie w tej sytuacji, źle zareagowała, nie okazała szacunku pani, która codziennie wykonuje bardzo ciężką pracę"

- skomentowała posłanka Nowej Lewicy.

Jak dodała Żukowska, jest to ciężki zawód, który wykonuje wiele Polek i Polaków codziennie i należy się do niej respekt.

"Mam wrażenie, że tego szacunku po prostu tu zabrakło"

- skwitowała.

Zdaniem Żukowskiej, osoba, która decyduje się na tego typu manifestacje, powinna posprzątać. Jak wskazała, na całym świecie mają miejsce tego typu wystąpienia, ale później sąd pracuje nad ustaleniem osoby, która dopuściła się zniszczenia mienia i wyciąga konsekwencje finansowe od sprawców.

"Tutaj, jest to dosyć ewidentnie sytuacja, że tego zniszczenia dokonała Marta Lempart i pewnie tak też się stanie."

- zaznaczyła Żukowska.

Michał Rachoń  zapytał również o wpis, który na swoim Twitterze udostępniła poseł Żukowska, w którym wskazane jest, że Lempart stoi wyżej społecznie od pani sprzątającej. Jak stwierdziła poseł, o hierarchii decyduje kapitał społeczny.

"Nie każdy ma w swojej komórce telefon do byłego premiera, czy do ordynatora szpitala, czy do profesora, czy do rzecznika praw obywatelskich. Osoba, która te kontakty w swoim telefonie ma, jest uprzywilejowana w stosunku do osoby, która codziennie wychodzi rano do pracy, sprząta mopem schody"

- mówiła posłanka Nowej Lewicy.

Jak przekazała poseł Żukowska, Marta Lempart wyjaśniała, że walczy również o prawa do aborcji pani sprzątającej oraz jej córki, jeśli ją ma. Jak wskazał Rachoń, używanie tego rodzaju argumentów to totalne nadużycie, ponieważ Lempart nie ma pojęcia, jaki stosunek do tej sprawy ma wciągnięta w polityczną grę sprzątaczka, czy jej rodzina. Prowadzący poszedł krok dalej:

"Czy dobrze rozumiem, że pani Marta Lempart walczy o prawa do aborcji działaczek pro-life?"
- spytał Rachoń.

"Różne ludzie mają w życiu poglądy, często w trakcie życia te poglądy zmieniają"

- odpowiedziała Żukowska.

 

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl

Mateusz Świecicki