Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Pierwszy krok ku prywatyzacji TVP

Mimo nawoływań pracowników, związków zawodowych i opozycji zarząd TVP nie wycofuje się z zaproponowanej reformy, według której 550 pracowników telewizji publicznej zostanie przeniesionych do prywatnych firm zewnętrznych. Zdaniem opozycji rząd dąży do

Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Mimo nawoływań pracowników, związków zawodowych i opozycji zarząd TVP nie wycofuje się z zaproponowanej reformy, według której 550 pracowników telewizji publicznej zostanie przeniesionych do prywatnych firm zewnętrznych. Zdaniem opozycji rząd dąży do prywatyzacji mediów publicznych.

Przypomnijmy, na początku maja zarząd TVP podjął decyzję o przeniesieniu 550 osób z czterech grup zawodowych, tj. dziennikarzy, montażystów, grafików i charakteryzatorów, do firm zewnętrznych. Skierowani tam pracownicy nadal będą współpracowali z telewizją, która ma dzięki temu zaoszczędzić na kosztach związanych z tworzeniem i utrzymywaniem ich etatów. Według wyliczeń zarządu oszczędności z tego tytułu wyniosą od 5 do 15 mln zł. – Jest wyraźne oczekiwanie ze strony resortu skarbu państwa, w kontekście wyników finansowych TVP, aby poprawiać wyniki i rentowność funkcjonowania telewizji – mówił odpowiadając na pytania posłów Rafał Baniak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Zapewnienia nie przekonują pracowników, którzy obawiają się, że zarządzanie kadrą przejmie agencja pracy tymczasowej Work Service SA, złożona przez byłego senatora PO Tomasza Misiaka. Aby rozwiać wątpliwości, TVP zwróciła się do ministerstwa, by objęło ono ochroną antykorupcyjną przetarg na wybór firmy zewnętrznej, która przejmie pracowników.

Zdaniem posłów opozycji decyzja zarządu jest działaniem na szkodę telewizji i pierwszym krokiem do prywatyzacji TVP. Tu nie chodzi o oszczędności, gdyż 5 mln zł to niewiele w całym budżecie telewizji publicznej, wynoszącym ponad 1,5 mld zł. Program Tomasza Lisa kosztuje blisko 4 mln zł, a jego żona po trzech latach nieobecności na rynku medialnym zarabia ok. 30 tys. miesięcznie. Biorąc pod uwagę te czynniki, wszystko wskazuje zatem na to, że rząd dąży do prywatyzacji mediów publicznych – mówi „Codziennej” Elżbieta Kruk, była przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Więcej w weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Jacek Liziniewicz