Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zgorzelski o sytuacji na granicy. „W przekazie medialnym, międzynarodowym przegrywamy”

Nie dopisuję się do chóru tych, którzy bili brawo dla biegających z reklamówką, bo to było nieroztropne - powiedział o sytuacji na granicy z Białorusią wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL, który był gościem Michała Rachonia w programie "#Jedziemy" w TVP Info. Polityk stwierdził również, że na granicy powinni być korespondenci z różnych stacji telewizyjnych. "Dlatego że w przekazie medialnym, międzynarodowym przegrywamy" - podkreślił.

TVP Info/printscreen

Kilka dni temu media udostępniły apel byłego dowódcy Wojsk Lądowych i byłego wiceszefa MON Waldemara Skrzypczaka, byłego Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Mirosława Różańskiego, europosłanki, założycielki PAH Janiny Ochojskiej oraz aktorki Mai Ostaszewskiej do funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Gen. Skrzypczak mówi w nagraniu m.in., że za wschodnią granicą "dzieją się rzeczy złe, (...) które godzą w godność ludzką i często w honor żołnierski", a Ochojska dodaje, że "umierają osoby, które docierają do naszego kraju, chcąc prosić o ochronę międzynarodową". Gen. Różański podkreśla, że "bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa" oraz zwraca się do funkcjonariuszy słowami: "Żołnierzu, kiedy wypowiadałeś słowa roty przysięgi wojskowej, przysięgałeś Rzeczypospolitej bronić jej niepodległości i granic, ale również przysięgałeś strzec konstytucji". "Proszę, wierzę w was, pomóżcie pomagać" - mówi z kolei Ostaszewska.

O to nagranie został zapytany przez Michała Rachonia wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL.

Każda rada w takiej sytuacji jest potrzebna, a nie krytyka. Na krytykę przyjdzie czas, bo zawsze władza będzie musiała się zmierzyć z krytyką, ale dzisiaj jako Koalicja Polska-PSL daliśmy tej władzy kredyt zaufania, bo jest czas próby. Dzisiaj to Polska jest przedmiotem perfidnego ataku

- mówił wicemarszałek Sejmu.

Czy nazwiemy to wojną hybrydową, czy nazwiemy to inaczej, to trzeba wiedzieć jedno, to jest naprawdę konflikt, o charakterze - na razie jeszcze nie zbrojnym - ale wygląda na to, że skoro nocą ci biedni uchodźcy są pod bronią gonieni na granicę, kiedy padają strzały, kiedy są prowokacje, to naprawdę trzeba się powstrzymać, bo na ocenę i krytykę przyjdzie czas

- dodał.

Ja jako Polak, jako człowiek odczuwający, ogromnie przeżywam te śmierci, które są na naszej granicy i zastanawiam się nad tym, co powiedział metropolita warszawski, że "stanowcza postawa nie wyklucza humanitaryzmu". Ja się z tą wypowiedzią zgadzam. Wiem, że trzeba być stanowczym, że słabość będzie odebrana jako przyzwolenie na kolejne działania, ale też nie jestem pewien, czy nie mogłoby być na granicy na przykład kilku lekarzy wojskowych. Nie dopisuję się do chóru tych, którzy bili brawo dla biegających z reklamówką, bo to było nieroztropne, ale też chcę powiedzieć, że trzeba być stanowczym, jesteśmy na froncie, ale nawet nie na takim froncie, nie na takich wojnach są korespondenci. Czy coś by się stało, gdyby na tej granicy byli akredytowani dziennikarze TVP, TVN i Polsatu i relacjonowali? Dlatego że w przekazie medialnym, międzynarodowym przegrywamy

- mówił Zgorzelski.

 



Źródło: TVP Info, niezalezna.pl,

Beata Mańkowska