- Donald Tusk liczy na to, że Polacy zapomnieli o jego fatalnych rządach, kiedy podnosił wiek emerytalny, kiedy mówił on o tym, że paliwo może kosztować nawet 7 zł za litr - powiedział niezalezna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Mosiński, pytany o piątkową konferencję szefa Platformy Obywatelskiej.
Dziś w Biurze Krajowym PO w Warszawie odbyła się konferencja prasowa Donalda Tuska. Lider Platformy Obywatelskiej mówił o wskaźniku dotyczącym inflacji.
- Mamy do czynienia z dość dramatyczną perspektywą dla polskiej gospodarki, dla polskich rodzinnych budżetów. Rządy PiS odziedziczyły gospodarkę w bardzo stabilnym stanie i dlatego trochę czasu im to zajęło zanim doprowadzili do stanu takiego przedzawałowego
- mówił lider PO.
- Dzisiaj inflacja jest najwyższa w XXI wieku. Wróciliśmy do poziomu inflacji sprzed naszego członkostwa w UE
- dodał.
💬 Inflacja w Polsce rośnie i jest największa w Europie z trzech powodów: niekompetencji, złodziejstwa i marnotrawstwa pieniędzy przez tę władzę.
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) October 29, 2021
Przewodniczący @donaldtusk👇 pic.twitter.com/A0Pj5Nvso3
Ponadto, zdaniem Donalda Tuska, obecny prezes Narodowego Banku Polskiego - Adam Glapiński, powinien odejść ze stanowiska, gdy tylko upłynie jego kadencja.
"Polski nie stać na drugą kadencję Glapińskiego, a nie ma drugiego takiego prezesa narodowego banku, który myliłby się we wszystkim"
- powiedział Tusk.
Jan Mosiński, poseł PiS w rozmowie z Niezalezna.pl, skomentował wypowiedź lidera PO.
- Donald Tusk liczy na to, że Polacy zapomnieli o jego fatalnych rządach, kiedy podnosił wiek emerytalny, kiedy mówił on o tym, że paliwo może kosztować nawet 7 zł za litr
- ocenił polityk.
- O podwyższaniu podatku VAT nie wspomnę, zwłaszcza tego podatku na odzież dziecięcą. Polityka Donalda Tuska to przede wszystkim "haratanie w gałę, a państwo jakoś sobie poradzi" - taka dewiza jemu przyświecała
- dodał Jan Mosiński.
- Dzisiaj Donald Tusk kreuje się na zbawcę narodu, zabiera głos, proponując swoje fałszywe doradztwo w zwalczaniu inflacji. Oczywiście to jest fakt, że towary i produkty drożeją, ale to jest problem bardziej złożony niż wiedza, którą posiada Donald Tusk
- powiedział poseł PiS.
- Warto przypomnieć, że ceny energii, ropy, gazu są pochodną drożyzny, a inflacja, która także rośnie - choć mam nadzieję, że niedługo będzie spadać, to też pochodna wybuchu pandemii Covid-19 i środków, jakich użyliśmy, aby ratować polskie przedsiębiorstwa, polskie miejsca pracy - około 230 mld złotych, co pozwoliło uratować około 6-7 milionów miejsc pracy. To wszystko ma wpływ na wzrost inflacji. Więc tutaj to fałszywe doradztwo Donalda Tuska jest niepotrzebne i zbyteczne
- podsumował Jan Mosiński.