Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

Nowy strategiczny sojusznik Trójmorza?

W przyszłym roku nastąpi zmiana warty w Pałacu Elizejskim. Tymczasem znad Sekwany płyną pozytywne sygnały w stronę naszego kraju. Zbliżenie Polski i Francji może stać się realną przeciwwagą dla dominacji Niemiec w Europie. Bardzo silne poparcie ze strony Paryża może zwiastować nowe rozdanie w stosunkach z Warszawą, które będzie realizowane poza formułą Trójkąta Weimarskiego. 

Dawno nie wylało się tyle sympatii ze strony francuskich polityków i publicystów co w dniach następujących po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie, który potwierdził prymat polskiej konstytucji w prawie krajowym. Podczas gdy opozycja spod znaku PO i Lewicy trąbiła o polexicie, pseudotrybunale i sędziach przebierańcach, co samo w sobie jest żenujące, czołowi francuscy politycy i intelektualiści doceniali znaczenie orzeczenia polskiego Trybunału. 

Francja od lewa do prawa wspiera wyrok TK

Do stanowiska polskiego Trybunału Konstytucyjnego entuzjastycznie odnieśli się w zasadzie wszyscy kandydaci na prezydenta Francji, poza rządzącym Emmanuelem Macronem, który jest przedstawicielem europejskiego establishmentu. Warto zaznaczyć jedność co do oceny stanowiska Polski, bez względu na różnice polityczne dzielące kandydatów. 

– Zapewnienie przez Polskę suwerenności narodowej poprzez prawo jest ważną decyzją. Francja, która nie podziela tych samych orientacji politycznych co Polska, będzie jednak musiała tak samo potwierdzić wyższość tych praw nad decyzjami europejskimi” – powiedział były minister gospodarki i kandydat socjalistów Arnaud Montebourg. 

„Zapewniając prymat prawa konstytucyjnego nad prawodawstwem europejskim, Polska korzysta ze swojego słusznego i niezbywalnego prawa do suwerenności” – stwierdziła z kolei Marine Le Pen, przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego. „Aktem sędziowskim, który w niczym nie odbiega od procedury sądu w Karlsruhe, przyjętej w odniesieniu do Niemiec, Polska przypomniała Unii Europejskiej, kuszonej ustanowieniem dyktatury jakobińskiej, że każdy naród ma prawo określać swoje prawa” – dodała. 

Najwięcej sympatii okazał prawdopodobny kandydat i publicysta Eric ­Zemmour. „Stawiając polskie prawo konstytucyjne ponad prawem europejskim, polski Trybunał Konstytucyjny korzysta jedynie z przysługujących mu prerogatyw do decydowania, które ustawy obowiązują w Polsce, a które nie” – napisał. „Polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że kilka artykułów traktatów UE jest niezgodnych z Konstytucją RP. Trybunał stwierdził, że instytucje europejskie prowadzą działania wykraczające poza zakres ich kompetencji. Stwierdził, że polskie prawo konstytucyjne jest nadrzędne w stosunku do prawa europejskiego” – tłumaczył. Bardzo negatywnie odniósł się także do ataku instytucji europejskich na Polskę i do szantażu finansowego – uzależniania uległości państwa od wypłaty należnych mu środków pomocowych. „Te groźby stanowią poważny atak na wolność polityczną w tym kraju. Stawiając polską konstytucję ponad prawem europejskim, polski Trybunał Konstytucyjny korzysta jedynie z przysługujących mu uprawnień. Stosuje jedynie swoją prerogatywę do decydowania o tym, które ustawy mają zastosowanie w Polsce, a które nie” – podkreślił.

Zbliżenie gospodarcze z Polską… z łyżką dziegciu

Trudno nie wiązać jednoznacznego stanowiska Francji z próbą zbliżenia gospodarczego. Wiele należałoby naprawić we wzajemnych relacjach gospodarczych. Okazuje się bowiem, że francuskie firmy w Polsce unikają płacenia podatków i wyprowadzają zyski za granicę, jednocześnie korzystając z sowitej pomocy publicznej.

Francuzi są jednym z największych udziałowców w procesie prywatyzacji spółek skarbu państwa. Ich inwestycje sięgają 22,6 mld zł i są pięciokrotnie wyższe od inwestycji niemieckich i sześciokrotnie wyższe od amerykańskich. Rekordzistami pod względem niepłacenia podatków są właściciele hipermarketów – Auchan i Carrefour. Optymalizację podatkową, kosztem naszego państwa, stosują też Orange Polska, produkcyjne firmy Valeo i Michelin, a także energetyczna spółka Veolia Energia działająca na rynku stołecznym. 

Wszystkie wymienione firmy nie zapłaciły nawet 1 proc. podatku dochodowego od osiąganych zysków. Tymczasem przychody pięciu największych firm za ostatnie 5 lat przekroczyły 200 mld zł. Rekordzistą jest Auchan Polska, który zapłacił zaledwie stawkę 0,004 proc. podatku dochodowego od zysków. Nie przeszkadza to francuskim firmom korzystać z hojnej pomocy publicznej udzielanej z kieszeni podatnika zagranicznym inwestorom. Są to kwoty znacznie przewyższające należny podatek CIT. Tylko Orange Polska w latach 2015–2019 otrzymał łącznie 766 mln zł pomocy publicznej. W tym samym okresie zapłacił jedynie 77 mln zł podatku. 

Tymczasem Francja stara się o otrzymanie kolejnego kontraktu na budowę elektrowni jądrowych w Polsce. Electricité de France (EDF) po latach nieobecności ponownie otworzyło biuro w Warszawie. Spółka wycofała się z Polski w 2016 r. Aktywa spółki przejęła wówczas PGE za kwotę 4,27 mld zł. Transakcja dotyczyła Elektrowni Rybnik oraz ośmiu elektrociepłowni. Teraz Francuzi złożyli wstępną ofertę na budowę elektrowni jądrowych w naszym kraju, która obejmuje budowę od 4 do 6 reaktorów typu EPR (European Pressurized Reactor – europejski reaktor wodno-ciśnieniowy trzeciej generacji – przyp. autora) o przewidywanej mocy od 6,6 do 9,9 GWe. „Program jądrowy oparty na technologii EPR przyniósłby także liczne korzyści dla polskiej gospodarki, przyczyniając się do osiągnięcia niezależności energetycznej kraju, zapewniając energię elektryczną przez co najmniej 60 lat i zaspokajając do 40 proc. obecnego zapotrzebowania Polski na energię elektryczną. Bezpieczne, niezawodne, dyspozycyjne i wolne od emisji CO2 źródło energii, jakim jest energia jądrowa, znacząco przyczyniłoby się do osiągnięcia neutralności węglowej, pozwalając uniknąć nawet 55 mln ton CO2 rocznie” – zapewnia francuski monopolista. 

Alternatywa dla Niemiec 

Zbliżenie z Francją jest realną alternatywą dla dominacji Niemiec na Starym Kontynencie. Ameryka pod wodzą Joego Bidena postawiła na Berlin jako swojego satelitę w relacjach z Unią Europejską. Jednocześnie dała milczącą zgodę na współpracę Niemiec z Rosją, czego efektem jest obecny kryzys gazowy. Kreml, współpracując z Berlinem, dokonał strategicznego odcięcia niektórych krajów Europy Środkowej od zysków z tranzytu gazu, dzięki Nord Streamowi 2 awansując Niemcy do swego przedstawiciela handlowego w Europie. 

Jest to strategia wymierzona w dynamicznie rozwijające się państwa Trójmorza. Dodatkowo, wysługując się politykami z podporządkowanych państw w ramach instytucji unijnych, Berlin toczy ofensywę polityczną wobec Węgier i Polski, narzucając im określone rozwiązania prawne. Przez wiele lat pod presją był Budapeszt, który jednak nie zraził się tą jawną dyskryminacją i postawił na swoim. Teraz na cenzurowanym jest Polska, gdzie za wszelką cenę próbuje się, aby do władzy wróciła przychylna Berlinowi PO. Polskę szantażuje się wstrzymaniem środków finansowych, jeśli nie wstrzyma reformy wymiaru sprawiedliwości, nie wprowadzi u siebie rewolucji kulturowej, legalizując aborcję i nadając przywileje mniejszościom seksualnym, i nie będzie posłusznie wykonywała poleceń Brukseli odnośnie do przekształcenia sektora energetycznego. 

Dlatego strategiczna współpraca Francji z Polską, a może nawet szerzej – z wszystkimi krajami Trójmorza, otwiera przed Unią Europejską zupełnie nowe możliwości. Nowa formuła musiałaby się toczyć poza wypracowanym schematem Trójkąta Weimarskiego. Jest jeszcze jeden nieodzowny warunek. Francuzi musieliby odsunąć od władzy Emmanuela Macrona. Na to posunięcie trzeba czekać do przyszłego roku, gdy odbędą się wybory prezydenckie w tym kraju. 


Autor jest założycielem i dyrektorem Instytutu Globalizacji (www.globalizacja.org)

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Tomasz Teluk