Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Żołnierzowi grozi długie więzienie za krytykę administracji Bidena. Politycy i weterani próbują mu pomóc

Podpułkownikowi Piechoty Morskiej (USMC) Stuartowi Schellerowi grozi wieloletnie więzienie za publiczną krytykę postępowania Bidena. Chcący mu pomóc weterani zebrali dla niego ponad 2 miliony dolarów na pomoc prawną i wsparcie dla jego rodziny. 

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

O Schellerze zrobiło się głośno 26 września. Tego dnia pod lotniskiem w Kabulu doszło do samobójczego zamachu, w którym życie straciło 13 żołnierzy USMC i ponad 160 Afgańczyków. Scheller opublikował wtedy nagranie na swoim prywatnym Facebooku w którym w ostrych słowach skrytykował skrajną niekompetencję administracji Bidena i wezwał ją do wzięcia odpowiedzialności za to, co się stało. 

O jego nagraniu błyskawicznie zrobiło się bardzo głośno. Dzień później pozbawiono go za to dowództwa oddziału szkolnego w bazie Camp Lejeune w Północnej Karolinie. Usłyszał także rozkaz powstrzymania się od nagrywania kolejnych filmów. Wkrótce potem Scheller poinformował, że pomimo tego, że służy od 17 lat i zostały mu trzy lata do emerytury, zamierza odejść ze służby. W kolejnym nagraniu, ubrany już po cywilnemu, zagroził, że „rozwali cały ten p***rzony system”. W trzecim nagraniu zagroził, że poda do sądu szefa Dowództwa Centralnego generała USMC Kennetha McKenziego, którego oskarżył o sprzeniewierzenie się obowiązkom. Wkrótce potem poinformował, że dostał zakaz używania mediów społecznościowych, ale nie ma zamiaru się mu podporządkować i jest gotowy na trafienie do więzienia. 

Zgodnie z przewidywaniami został aresztowany i wtrącony do aresztu, gdzie oczekuje na proces przed sądem wojskowym. Usłyszał szereg zarzutów, w tym pogardę wobec oficjeli, celowe nieposłuszeństwo wobec starszego stopniem oficera, niewykonanie rozkazu i „zachowanie niegodne oficera i gentlemana”. Grozi mu nawet 17 lat więzienia. Jest zagrożony również tzw. niehonorowym wydaleniem ze służby, po którym straci prawa do emerytury i może mieć poważne kłopoty ze znalezieniem pracy.  

Źródła zbliżone do tej sprawy informują, że Scheller, któremu przyznano wcześniej Brązową Gwiazdę za odwagę w obliczu nieprzyjaciela, został umieszczony w celi  do której zwykle trafiają oskarżeni o morderstwa i gwałty. Jego matka Cathy ujawniła, że siedzi w niej sam i nie ma dostępu nawet do książek oraz nie może korzystać z telefonu. „Mamy z tego powodu złamane serca i on też” - powiedziała - „Kochamy Amerykę i jesteśmy w szoku z powodu tego, jak w tym kraju wyglądają nowe siły zbrojne”. 

W obronie Schellera stanął caucus Justice Warriors w Izbie reprezentantów, ponadpartyjna grupa kongresmanów walcząca o sprawiedliwość dla niesłusznie ukaranych żołnierzy. Wzywają o większą transparencję w jego sprawie. Scheller po raz pierwszy stanie przed sądem w przyszłym tygodniu, gdzie odpowie na zarzuty złamania łańcucha dowodzenia, ale jego proces pomimo ogromnego zainteresowania został utajniony, nie mogą go obserwować nawet jego rodzice. 

„Wierzymy, że wojsko chce to zrobić za zamkniętymi drzwiami bez właściwego nadzoru. Nie ma żadnych przeszkód dla których publiczność nie mogłaby być wpuszczona na to postępowanie”

- skomentował przewodniczący tej grupy Derrick Miller - „Fakt, że chcą to zrobić za zamkniętymi drzwiami, powinien być niepokojący dla każdego Amerykanina”. Wojsko twierdzi, że to standardowa procedura. 

Co najmniej 36 kongresmanów podpisało też list żądający jego uwolnienia, którego inicjatorem był teksański kongresman Louie Gohmert, który przez cztery lata służył w wojsku jako prawnik i adwokat. Ich zdaniem wtrącenie go do więzienia miało na celu zemstę i wysłanie wiadomości innym, którzy chcieliby skrytykować postępowanie Pentagonu wobec kompromitacji w Afganistanie. 

W jego obronie stanęła również fundacja Pipe Hitter, założona przez byłego komandosa z jednostki Navy SEAL Eddiego Galaghera. Galagher założył ją z powodu swoich własnych doświadczeń z armijnym systemem sprawiedliwości. Ten cieszący się świetną opinią żołnierz, który odbył osiem tur bojowych w Iraku i Afganistanie, został oskarżony przez własnych podwładnych o szereg poważnych przestępstw, łącznie z zamordowaniem jeńca. Ostatecznie uniewinniono go z wszystkich zarzutów poza zrobieniem sobie zdjęcia ze zwłokami. Jeden ze świadków oskarżenia zeznał niespodziewanie, że to on a nie Galagher zabił jeńca, 17-latka z ISIS, bo wiedział, że Irakijczycy będą go torturować. Ostatecznie żołnierz został ukarany jedynie degradacją, a prezydent Trump cofnął tę karę i odebrał medale członkom zespołu, który prowadził jego oskarżenie. 

Teraz fundacja Gallaghera prowadzi zbiórkę pieniędzy dla Schellera. Na chwilę obecną ponad 27 tysięcy darczyńców – z komentarzy wynika, że większość z nich to weterani – wpłaciło już ponad dwa miliony dolarów. Pieniądze te zostaną przeznaczone na pokrycie jego kosztów prawnych oraz wsparcie dla jego żony i dzieci. 
 

 



Źródło: niezalezna.pl, Task and Purpose, NYPost, Daily Mail

Wiktor Młynarz