Środa upłynęła pod znakiem informacji o rekordach. Niestety smutnych rekordach. Straż Graniczna poinformowała, że ostatnia doba była najcięższą w tym roku na polskiej granicy. SG odnotowała 473 próby nielegalnego wejścia na terytorium Polski. A to nie koniec prowokacji reżimu w Mińsku – białoruskie służby rozdają koczującym wzdłuż granicy imigrantom mundury. Tymczasem Sejm dyskutuje nad utrzymaniem stanu wyjątkowego o co wnioskuje prezydent. Część posłów opozycji sprawia wrażenie, że nie wie co się dzieje i o co tak naprawdę chodzi Łukaszence i Putinowi. O sytuacji na granicy, o tym co mówi się w sejmie informujemy obszernie w Gazecie Polskiej Codziennie. Zamieszczamy także tekst wyjaśniający kim w większości są imigranci, na polsko – białoruskiej granicy.
„Kryzys na granicy polsko-białoruskiej wymaga zajęcia radykalnego i stanowczego stanowiska przez polskie władze, gdyż wszelkie ustępstwa w tej sprawie doprowadzą jedynie do dalszej jego eskalacji. Niestety, opozycja oraz środowiska lewicowe w swoim amoku i ignorancji nie widzą podstawowych kwestii dotyczących migrantów koczujących w pasie nadgranicznym, a pochodzących z Iraku – kraju, w którym nie są toczone żadne działania wojenne, nie doszło do katastrofy humanitarnej ani nie jest rządzony przez krwawą dyktaturę.”
- pisze na łamach GPC Paweł Rakowski.
Kolejny smutny rekord, to liczba zakażeń koronawirusem. W środę resort zdrowia poinformował, że liczba nowych przypadków przekroczyła kolejną granicę. Odnotowano ponad 1200 przypadków. Jednocześnie jednak również wczoraj prezydent chwalił rząd za działania podjęte podczas ostatnich fal koronawirusa. – To jest na pewno fakt, daliśmy radę – mówił wczoraj szef państwa. Podobną ocenę wystawił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. – Nie było przypadku, że lekarz musiał zastanawiać się, czy podłączyć pacjenta do respiratora, czy dać szansę innemu. To są nasze sukcesy – wskazywał Kraska. Napawa to smutnym, ale jednak optymizmem na progu czwartej fali COVID-19.
Swego rodzaju rekord pobili sędziowie prowadzący proces Irakijczyków z Wrocławia, którzy zostali oskarżeni o finansowanie Państwa Islamskiego. Sąd uznał, że nie ma konieczności, aby na czas postępowania przebywali oni w areszcie. O tej sprawie piszemy szeroko ponieważ sam przypadek finansowania Państwa Islamskiego z terytorium Polski jest niezwykły, a po drugie wypuszczenie na wolność osób podejrzanych o wspieranie terrorystów jest niezwykłe tym bardziej. Przeczytajcie i oceńcie Państwo sami. Polecam!