Komitet Stały Rady Ministrów przyjął zmiany w pierwotnie proponowanej w Polskim Ładzie składce zdrowotnej. Od przyszłego roku przedsiębiorcy nie zapłacą 9 proc., ale 4,9 proc.
Oznacza to, że ktoś na jednoosobowej działalności z zarobkami średnio 5 tys. zł dołoży do ochrony zdrowia 200 zł miesięcznie, a nie 400. Jest to forma kompromisu, która z podatkiem od przychodu dla największych firm byłaby do zaakceptowania. Tyle że trzeba było tak od razu – PiS wówczas uniknęłoby przeniesienia ciężaru dyskusji z ciekawych, prorodzinnych rozwiązań na temat, „kto i ile dołoży” do Polskiego Ładu. Rządzący muszą jednak pamiętać o tym, że za kilka lat wyborcy powiedzą „sprawdzam”, oczekując rewolucji w szpitalach i szeroko pojętym lecznictwie. Jeśli nie nastąpi radykalna poprawa, to poczucie niezadowolenia z wyższej składki, choćby i o 200 zł, będzie narastało.