By zrozumieć sytuację, w której minister transportu Sławomir Nowak nie ujawnia drogich zegarków w oświadczeniu majątkowym, przywołajmy pojęcie fraktala. Jest to obiekt, którego fragmenty odtwarzają wzór całości. Rzeczywistość styku polityki i biznesu, w której funkcjonuje minister Nowak, wygląda na malutki wycinek fraktalowej układanki wielopiętrowego klientelizmu.
Niższe piętra ulokowane są w samorządach, gdzie małe zamówienia wolno realizować z pominięciem procedury przetargowej. Średnie piętro to świat układów ministerialnych i oczywiście większe pieniądze w tle. Górne piętro tworzą relacje premiera Donalda Tuska z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i kanclerz Niemiec Angelą Merkel. To w taką układankę – w ten polityczny fraktal – trzeba wpasować opowieść Sławomira Nowaka o pożyczaniu sobie zegarków ze znajomym biznesmenem. Czy minister to po prostu trybik przenoszący napęd między rozmaitymi ogniwami?
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Andrzej Zybertowicz